Refleksja na dziś...

[Cezarian]

Upaść z krużganka w kagańcu oświaty, mimo przyświecania sobie kagankiem?

[Bruxa]

Bardzo ładne.

On jeszcze nie padł, co więcej chce pociągnąć ludowców ze sobą!

Nie wiem, czy mówimy o tym samym. Ten od krużganka to się wywrócił o stolik, czy jakoś tak.
Za to do ludowców uśmiecha się mój już prawie były minister.
Jak czytałam w komentarzach, Kosiniak to już ma tak wycałowane, że się przez miesiąc myć nie musi...

[Cezarian]

A "w naszym resorcie" wszyscy się zastanawiają,  cz Giertych zostanie ministrem sprawiedliwości.  Mela, jakieś rady z Twoich doświadczeń?

[Bluesmanniak]

To ty pytasz Melę o doświadczenia w takim resorcie?! Mało ci własnych??

[Bruxa]

O doświadczenia z ministrem Giertychem mnie pyta, domniemywam.

O ile pamiętam to było dość wesoło, ale posprzątać się po nim dało jednym posiedzeniem Rady Pedagogicznej.
Teraz będzie trudniej.

[Cezarian]

O ile pamiętam to było dość wesoło, ale posprzątać się po nim dało jednym posiedzeniem Rady Pedagogicznej.
Teraz będzie trudniej.

Czyżby był jednak najlepszym ministrem oświaty po 1989 r?

[Bruxa]

A nie. Niejaki Wittbrodt (czy to jest polskie nazwisko?). Ten był prawie bezobjawowy, bo tylko wszedł jako techniczny do posprzątania bałaganu po Handkem (czy to jest polskie nazwisko?).
Żadnych reform, żadnych rewolucji, wypłaty na czas... Miła przerwa.

[Cezarian]

Bez reform to każdy potrafi.

[Cezarian]

Czyżby u Tonego znowu meguła?

[Baader]

A nie. Niejaki Wittbrodt (czy to jest polskie nazwisko?). Ten był prawie bezobjawowy, bo tylko wszedł jako techniczny do posprzątania bałaganu po Handkem (czy to jest polskie nazwisko?).
Żadnych reform, żadnych rewolucji, wypłaty na czas... Miła przerwa.

Pan (Herr?) Handke to był nasz okaz i prawdziwek, to znaczy z naszej AGH. Rozczulił mnie argument po co własciwie wprowadzać gimnazja: Bo tak było przed wojną.

Niewątpliwie. Zawsze twierdziłem że po stanie wojennym mamy co gorsza stan przedwojenny. Idąc tym tropem mozna by zastąpić samoloty transatlantykami (w sumie jestem za), samochody i czołgi w armii - kuńmi i taczankami, samo słowo "armia" wymienić na "armja" zaś traktory na wsi pługiem ciągniętym przez woły. Starać się uzyskać kolonie (kolonje). No i Bereza. Nie zapominajmy o Berezie!

[Bluesmanniak]

Czyżby u Tonego znowu meguła?

Gorzej, leje, wieje i zimnica!

[Bruxa]

Pan (Herr?) Handke to był nasz okaz i prawdziwek, to znaczy z naszej AGH. Rozczulił mnie argument po co własciwie wprowadzać gimnazja: Bo tak było przed wojną.

To zasadniczo ten sam argument, którego użyto potem przy likwidacji tychże gimnazjów. Może nie oficjalnie, ale podskórny przekaz dało się odczuć w stylu: bo jak ja chodziłem do szkoły (za PRL) to było osiem klas i komu to przeszkadzało...

[Baader]

To zasadniczo ten sam argument, którego użyto potem przy likwidacji tychże gimnazjów. Może nie oficjalnie, ale podskórny przekaz dało się odczuć w stylu: bo jak ja chodziłem do szkoły (za PRL) to było osiem klas i komu to przeszkadzało...

I tu dochodzimy do sedna. Jakośtak się przyjęło że jak kużden jeden rząd się ustabilizuje, obdzieli stanowiskami i okrzepnie, to zaczyna robić REFORMY. W wielu przypadkach (nie mówię, że wszystkich) mógłby się znaleźć ktoś kto zapyta: ale właściwie po co? Przecież działa?

[Bruxa]

Żeby można było przytulić jakąś premię za wdrożenie tychże?

Mam czasami wrażenie, że w branży IT też tak to działa. Na tzw. flakach się nie znam, ale większość "udoskonaleń" międzymordzi tak właśnie wygląda z perspektywy użytkownika. Na ch... olerę przestawiać przyciski i inne miejsca do klikania, kiedy mój palec się już przez lata przyzwyczaił, gdzie co jest? Tak, wiem, dla podniesienia komfortu. Mam jednak wrażenie, że dla podniesienia komfortu tego, kto przytula wzmiankowaną premię (grant, projekt, cokolwiek) za "innowacyjność".

[Baader]

Żeby można było przytulić jakąś premię za wdrożenie tychże?

Na ch... olerę przestawiać przyciski i inne miejsca do klikania, kiedy mój palec się już przez lata przyzwyczaił, gdzie co jest?

IStnieje wśród użytkowników aparatów foto pewnej japońskiej firmy na "C" teoria, że jednym z zatrudnionych tam wysokiej klasy specjalistów jest człowiek, który dba by przyciski kolejnego wypuszczanego na rynek aparatu nie miały absolutnie nic wspólnego z rozmieszczeniem tychże w poprzednich wersjach a jesli już - to by zdradziecko realizowały jeszcze jakąś dodatkową funkcję. I cośw tym chyba jest.