Refleksja na dziś...

[Fasiol]

Serdelki!!!

[Bluesmanniak]

Nie zamokły?

[Fasiol]

Przecież zawsze mokną zanim zjem.

[Cezarian]

Nie zamokły?

Czy w końcu u Ciebie pada? U nas deszczówki mnogo.

[Bluesmanniak]

Pada, od 4 rano...

[Cezarian]

Pada, od 4 rano...

To więcej entuzjazmu, tyle na to czekałeś.

[Bluesmanniak]

Czekanie strasznie mnie zmęczyło...

[Bruxa]

Że do czwartej rano nie spałeś?

[Cezarian]

Że do czwartej rano nie spałeś?

Aż u Ciebie było słychać?

[Cezarian]

A co tu tak wymarło? Bo słońca nie ma? Przecież rocznica Powstania dopiero o 17?

[Bluesmanniak]

Poniedziałek..

[Bruxa]

No.
Poszłam na spacer.
I użądliła mnie pszczoła. Wleciała kretynka do sandała. Zapewne gorzej na tym wyszła niż ja.

Morał: chodzenie na spacery szkodzi zdrowiu i przyrodzie!

[Fasiol]

Poniedziałek..

Na szczęście już ta lepsza jego część.

[Cezarian]

No.
Poszłam na spacer.
I użądliła mnie pszczoła. Wleciała kretynka do sandała. Zapewne gorzej na tym wyszła niż ja.

Morał: chodzenie na spacery szkodzi zdrowiu i przyrodzie!

Powiedzmy wprost: człowieczeństwo szkodzi przyrodzie! A to na pewno była pszczoła, a nie osa?

[Bruxa]

Zdążyłam się przyjrzeć jak odczepiałam od stopy.