Refleksja na dziś...

[Cezarian]

A nic...

Tak właśnie napisała Mela. A jak po szczepionce, bo w wątku kwarantannowym są już wnioski z pierwszych badań na temat skutków ubocznych?

[Bluesmanniak]

No właśnie - jak po drugim Zenku???

[Bruxa]

Ja mam spotkanie z drugim Zenkiem w sobotę.
Ale Ali zdaje się już pisał jak było.

[Bluesmanniak]

Ba, ale wy nauczacie w innych klimatach to pewnie każdy to inaczej przechodzi...

[Cezarian]

U mnie bezobjawowo ale moderna.

[Bruxa]

Jak przeżyję, to napiszę.

[Cezarian]

Jak przeżyję, to napiszę.

Tak, czy siak pisz.

[Bluesmanniak]

Muppetów nie było ostatnio (zauważył ktoś?) a że i w następną niedzielę też raczej nie będzie (przerwa urlopowa!) to dzisiaj polecam wam coś zupełnie innego ale fajnego
"Strumień zdumień" jest zdumiewającą audycją, którą wymyślił sobie P. Janek pewnie wiele lat temu i teraz z powodzeniem realizuje. I bywają tak zdumiewające zdumienie, że aż mi żal, że tego nie słuchacie. No może Bruxa czasami słucha?
Zapraszam serdecznie na zdumiewające opowieści o dojrzewaniu do Świata, o bluesowanie zza grobu, o Śremie, o lafiryndzie i jej podobnych - wszystko zaprawione znakomitą muzyczką, nie tylko bluesową:
http://archiwumnowyswiat.top/2021-05-17-poniedzia%c5%82ek/2021-05-17-pon-1900-Strumie%c5%84_zdumie%c5%84.aac

ps. pierwsze 3-4 minuty można przewinąć ale dalej słuchajcie uważnie!

[Bruxa]

Strumień zdumień jest absolutnie niepowtarzalny.
To by nie miało szansy zaistnieć w żadnym innym radiu, a już na pewno nie w komercyjnym, ani w publicznym.

[Bluesmanniak]

Ostatnio doszliśmy z Marylą do wniosku, że Piosennik się nieco "zmęczył" ( i te plotki, że jest z puszki...) natomiast Strumień się pięknie rozwija

[Bluesmanniak]

Chmurno i durno, dobrze że Alvina nie mam...

[Bruxa]

Jak to Fasiol mawia - Rumunia.

Koty zachęcają, żeby się zwinąć w kłębek na fotelu.

A ja mam jedną (słownie: jedną) lekcję stacjonarnie i nie ma zmiłuj, trzeba iść.
Na dwunastą.
Może się co przetrze?

[Bluesmanniak]

A nie możesz hybrydowo?

[Bruxa]

No właśnie na tym polega to, co u nas się nazywa "hybrydowo"  -  jedna lekcja online, następna w realu, potem znowu online, potem stacjonarnie...

I weź ludziom tłumacz, że to nie hybrydowe, tylko rotacyjne.

Ale faktycznie, może by tak oni siedli w ławkach, uruchomili tablicę interaktywną (mamy w każdej sali), a ja bym nadawała z domu?
Bo na razie to jest tak, że oni siedzą w domu (ci, co mają zdalne), a ja na cały dzień do szkoły i stamtąd nadaję. Co lekcja z innej sali.

[Bluesmanniak]

To oni zdalnie a ty stacjonarnie i to jest hybrydowo?!