Refleksja na dziś...

[Bluesmanniak]

Dyngus jako taki nie występuje, za to chyba ktoś się powiesił.

Sąsiedzi rzeczywiście, dyngusa nie urządzają. Za to po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że prawosławną wielkoponiedziałkową tradycją jest napierdzielanie muzyką na maksa. Całe szczęście, że to ortodoksyjny rock, w przedziale od hard & heavy do progressive.

Ciekaw czy na Podlasiu też mają taką tradycję...

[Bluesmanniak]

W związku z piękną majówkową pogodą poszperałem trochę i... dzisiaj też będzie teleranek
Bez napisów za to prawie po francusku, choć zdecydowanie wolę te countrowe fragmenty:
http://bluesmanniak.olsztyn.pl/MuppetShow-CharlesAznavour.mp4

[Fasiol]

Dyngus jako taki nie występuje, za to chyba ktoś się powiesił.

Sąsiedzi rzeczywiście, dyngusa nie urządzają. Za to po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że prawosławną wielkoponiedziałkową tradycją jest napierdzielanie muzyką na maksa. Całe szczęście, że to ortodoksyjny rock, w przedziale od hard & heavy do progressive.

Ciekaw czy na Podlasiu też mają taką tradycję...

To chyba jakaś lokalna tradycja, podwarszawska.

[Cezarian]

A nawet wschodniopodwarszawska?

[Bruxa]

Zachodniopodwarszawska.
Ale sąsiedzi ze wschodu, niewątpliwie.

[Fasiol]

To chyba z innej wioski.

[Bruxa]

W związku z piękną majówkową pogodą poszperałem trochę i... dzisiaj też będzie teleranek
Bez napisów za to prawie po francusku, choć zdecydowanie wolę te countrowe fragmenty:
http://bluesmanniak.olsztyn.pl/MuppetShow-CharlesAznavour.mp4

Country jak country, ale tłumacz to dał dżezu...

[Cezarian]

Zachodniopodwarszawska.
Ale sąsiedzi ze wschodu, niewątpliwie.

O ten wschód mnie się rozchodziło...

[Bluesmanniak]

O wschodzie przymrozek - ciekawe jak z Ogrodnikami będzie w tym roku?

W związku z piękną majówkową pogodą poszperałem trochę i... dzisiaj też będzie teleranek
Bez napisów za to prawie po francusku, choć zdecydowanie wolę te countrowe fragmenty:
http://bluesmanniak.olsztyn.pl/MuppetShow-CharlesAznavour.mp4

Country jak country, ale tłumacz to dał dżezu...

Oj tam, oj tam, znowu wychodzi twoje uprzedzenie do tłumaczy

[Bruxa]

Nie, czemu. Ja tego tłumacza traktuję jak jeszcze jednego współautora satyrycznego. Taki dodatkowy Miś Fazi.

Bardziej mi przeszkadzał lektor, który zagłuszał oryginał i nie pozwalał się napawać kunsztem tłumoka.
Choć z drugiej strony - przez przesuwanie kwestii w czasie na zupełnie inne postaci dodawał pewnego rodzaj absurdalnego humoaru.

[Bluesmanniak]

Dobrze, że z francuskiego nie musiał tłumaczyć!
No niestety ale z napisami już niewiele odcinków zostało, będziesz musiała się pomęczyć... Są też w sieci odcinki dostępne tylko w oryginale, bez napisów, bez lektora, pewnie reflektujesz? Tylko wtedy będziesz musiała nam potłumaczyć

[Bruxa]

Nawet bym się nie ważyła próbować.

[Bluesmanniak]

Szkoda...

[Bruxa]

Jeszcze namawianie Gonza, żeby rozwijał karierę w stronę "rock it" można by było przetłumaczyć na "mocne uderzenie", co by się zgadzało z obrazkiem. Ale jak przekazać humor Bananowej Dziewczyny na balu, która  wykorzystała grę słów z "a peel" i "appeal"?
Od tego są fachowcy.
Ale najwyraźniej nie pracują w telewizji.

[Cezarian]

"...Choć dobry Bóg zrobił co mógł.
Dziś prawdziwych fachowców już nie ma..."