Refleksja na dziś...

[Bruxa]

I dlatego najlepsze kuligi są z noclegiem.

[Bluesmanniak]

Z noclegami ostatnio problem
Może by tak campera kupić?

[Bruxa]

Kuligiem na nocleg się po staropolsku wbija do sąsiada ze wsi obok. I niech on się martwi. A jak mu się już opróżni piwniczkę i spiżarkę, to się go zabiera w kulig do następnego sąsiada...


Byli czasy...


Tymczasem, u nas dziś marzec. Jak ten czas leci...

[Bluesmanniak]

A co - koty marcują?!

[Bruxa]

Dzisiaj nie. Za mokro.

[Cezarian]

Dzisiaj nie. Za mokro.

Tony pewnie domyśłnie pyta, czy marcują na dachach?

[Bruxa]

No na dachach za mokro.

[Cezarian]

To w kaloszach! I nie ma co zważać, że sędzia kalosz.

[Bruxa]

Dzień dobry!

Może ja jednak nie napiszę, jaka refleksja mi się ciśnie na klawiaturę. Kto to wymyślił, żeby w piątek mieć lekcję na siódmą trzydzieści, co?

A, zaraz, poniekąd ja...

Ale to nic nie zmienia, zasadniczo, co do treści refleksji 

[Cezarian]

Racja, ciesz się, że nie wymyśliłaś lekcji na 6.30, co świadczy jednak o Twoim instynkcie samozachowawczym.

[Cezarian]

Co to się z Fasiolem porobiło?

[Bruxa]

Może poszedł po parówki i Bestia ze Wschodu go zeżarła?

Tymczasem, jakaś bestia chyba zepsuła maszynkę do prognozowania, przynajmniej ten kawałek od temperatury i wilgotności. Co to się stanie się w Warszawie w poniedziałek o świcie?

[Cezarian]

No właśnie, co?

[Fasiol]

Co to się z Fasiolem porobiło?

Melduję że jestem. Robiliśmy  Alvinem poznaj swój kraj. Ale... nie było dziś parówek. 

[Cezarian]

Co to się z Fasiolem porobiło?

Melduję że jestem. Robiliśmy  Alvinem poznaj swój kraj. Ale... nie było dziś parówek. 

Nic dziwnego, w śniegu niełatwo znaleźć... To nie boczek z patyka.