Refleksja na dziś...

[Bluesmanniak]

Śnieg!!!

[Bruxa]

No, był. Ale stopniał.

[Bluesmanniak]

Już?!!! A u nasz spoko, zero stopni to trochę pobędzie

[Cezarian]

U nas także śnieg się jeszcze broni. Pomyślałem sobie, że natura w listopadzie nadrobiła tyle, co przez całą ubiegłą zimę.

[Bruxa]

No, u was tam na północy...

U nas Hurghada, cały czas na plusie.

[Cezarian]

U nas Hurghada, cały czas na plusie.

Ciiii, bo zaraz Fasiol wyskoczy z żądaniami dostępu do Morza Czerwonego. Bo łatwiej po nim chodzić suchą stopą.

[Bruxa]

Patrz pan, a ja zamoczyłam... Może nie miałam odpowiedniej laski?

[Fasiol]

Patrz pan, a ja zamoczyłam... Może nie miałam odpowiedniej laski?

I słusznie. Nie ma to jak kąpiele w ciepłym morzu. Nie wiem po co ta Mojżeszowa ekskursja się uparła na rozstąpienie.

[Cezarian]

Patrz pan, a ja zamoczyłam... Może nie miałam odpowiedniej laski?

I słusznie. Nie ma to jak kąpiele w ciepłym morzu. Nie wiem po co ta Mojżeszowa ekskursja się uparła na rozstąpienie.

Może koralowce chcieli zobaczyć?

[Bluesmanniak]

A w szlafroku można?   Ech, chyba pomyliłem wątki...

[Bruxa]

Jak oglądałam na takim starym filmie, to Morze Czerwone przekraczali w szlafrokach właśnie.

[Cezarian]

Tak, ale zrobili to nieekologicznie, populacja koralowców ledwo ledwo zdążyła się odbudować na czas słynnej sześciodniowej wojny izraelsko-egipskiej.
Natomiast o Egipcie można w uproszczeniu powiedzieć, że tam prawie wszyscy w szlafrokach chodzą.

[Bruxa]

No to się pozmieniało. Na tym filmie to ekipa Mojżesza zasuwała w szlafrokach, a Egipcjanie w samych ręcznikach. Dzięki temu byli lepiej przygotowani do kąpieli.

[Cezarian]

No to się pozmieniało. Na tym filmie to ekipa Mojżesza zasuwała w szlafrokach, a Egipcjanie w samych ręcznikach. Dzięki temu byli lepiej przygotowani do kąpieli.

Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie...

[Bruxa]

Egipcjanie? No fakt, nie zdjęli ręczników przed zanurzeniem i potem mieli całe mokre.