Refleksja na dziś...

[Cezarian]

Ale śpiochy...

Jakie śpiochy, ja już o tej porze w robocie.
A powinnam sobie odebrać wolne, bo wczoraj byłam w pracy.

A jakby tak każdy odbierał sobie wolne, bo był w pracy, to gdzie byśmy dzisiaj byli?

[Bluesmanniak]

No właśnie - ja nie mogę sobie odebrać, bo połamana koleżanka dostała jeszcze miesiąc na rehabilitację
Ufff, może przerwa na kawę...

[Cezarian]

No właśnie - ja nie mogę sobie odebrać, bo połamana koleżanka dostała jeszcze miesiąc na rehabilitację
Ufff, może przerwa na kawę...

Skandal. W kancy mamy to samo. Kolega wzorując się chyba na Stefanie postanowił w Święto Niepodległości (!) odśnieżyć dach w swoim domu. Postawił drabinę na mokrym tarasie i łooomot. Chłop cały, tylko mocno poobijany. Wniosek: jak się nie umie odśnieżać, to nie ma sensu tego robić, nawet gdy żona karze i krzyczy, że ona tego nie zrobi, bo ma chore biodro.
I co teraz?

[Fasiol]

...Wniosek: jak się nie umie odśnieżać, to nie ma sensu tego robić...

A mógł do mnie zadzwonić. Ja umiem.

[Bluesmanniak]

Teraz i chłop ma chore biodro
A na poważnie to jeśli żona coś każe i krzyczy i się tego nie zrobi to i tak potem żona ukarze! A niektóre kary mogą być bardzo dotkliwe - tak czy siak wychodzi na to, ze chłop zawsze poobijany...

[Cezarian]

Teraz i chłop ma chore biodro
A na poważnie to jeśli żona coś każe i krzyczy i się tego nie zrobi to i tak potem żona ukarze! A niektóre kary mogą być bardzo dotkliwe - tak czy siak wychodzi na to, ze chłop zawsze poobijany...

Chyba postanowiłeś mnie ukarać? I dobrze.

[Bluesmanniak]

Jeśli wolisz, żeby zrobiła to żona to mogę wszystko powyższe wykasować

[Fasiol]

Wykasujesz, nie wykasujesz, już żona coś wymyśli żeby go ukarać. 

[Cezarian]

Wykasujesz, nie wykasujesz, już żona coś wymyśli żeby go ukarać. 

Dokładnie, nawet nic nie muszę robić! Nawet jakby przez kilka dni nic nie robił, bo na przykład wcześniej nie skończyłem.

[Fasiol]

Dobra, dobra, nie będę się darł. Pośpijta jeszcze.

[Bruxa]

No właśnie, przecież to nie sobota.

[Bluesmanniak]

Ledwo czwartek na oczy widzę a wy o sobocie...

[Fasiol]

No właśnie, przecież to nie sobota.

No właśnie.

[Ali]

Wykasujesz, nie wykasujesz, już żona coś wymyśli żeby go ukarać. 

Dlaczego zaraz kobiety wyskakują z tym karaniem...
Facet jak powie, że coś zrobi, to to zrobi. I nie trzeba mu co pół roku o tym przypominać...

[Cezarian]

Wykasujesz, nie wykasujesz, już żona coś wymyśli żeby go ukarać. 

Dlaczego zaraz kobiety wyskakują z tym karaniem...
Facet jak powie, że coś zrobi, to to zrobi. I nie trzeba mu co pół roku o tym przypominać...

A jak odłożył na miejsce, to odłożył i jak będzie mu ten śrubokręt potrzebny to go zza lodówki wyjmie.