Refleksja na dziś...

[Cezarian]

No, mówiłam. Zabory niemieckojęzyczne na czas zimowy. Pozostała część wedle czasu carskiego.

Ale przed Napoleonem, czy po? Bo nie wiem, jak chcesz zaliczyć Ursus.

[Bruxa]

Za Napoleona to jeszcze Ursusa nie było.

[Fasiol]

To prawda, pamiętam ze szkoły że na koniach jeździli.

[Bruxa]

No. A nie na niedźwiedziach.

[Cezarian]

Ale miejsce do jeżdżenia już było! Taka technika!

[Fasiol]

Pobudka wstać! Fasiolu parówki dać!
Suseły!

[Cezarian]

Jakoś dzisiaj późno Fasiolku? Zaspało się?

[Fasiol]

Czekaj, już ja Cię jutro obudzę. 

[Bruxa]

Bachoring. Znowu po dachach łaziliśmy.

https://www.buw.uw.edu.pl/o-nas/budynek-i-ogrod/

[Cezarian]

Jakieś straty własne?

[Fasiol]

Bruxa na bachoring zawsze zabiera na straty mięso armatnie.

[Bruxa]

Nie, oni są niestety kuloodporni.
Jak to zakute łby.

Przeciwnik też bez większych strat, bo udało mi się wperswadować, że kamieniem do Wisły to może lepiej z Bulwaru niż z dachu...

[Bruxa]

A, wróć.

Nieco ucierpiał jeden niedźwiedź polarny (a może niedźwiedzica).
Lodowa figura niedźwiedzia polarnego postawiona na scenie przed Planetarium Niebo Kopernika i topniejąca w wiosennym słońcu miała budzić refleksję nad skutkami globalnego ocieplenia - niknięciem i lodu, i niedźwiedzi. W dzieciakach wzbudziła natychmiastową potrzebę eksploracji i interakcji, przez co zademonstrowaliśmy negatywną rolę czynnika ludzkiego w wyżej wymienionych procesach - bo niedźwiedzia widocznie ubyło...

[Cezarian]

A mogliście wziąć ze sobą na wycieczkę śnieg.

[Bruxa]

Próbowaliśmy zabrać trochę lodu na pamiątkę, ale zostaliśmy na lodzie.