Refleksja na dziś...

[Bruxa]

Z doraźnej pomocy medycznej, czy cóś.

Najwyraźniej ocena zachowania mojej klasy okazała się być ciężko strawna.
 

[Bluesmanniak]

Łomatko! Aż tak się załamałaś?!

[Cezarian]

Pobili Cię? Wyduś w końcu! Rodzina się denerwuje!

[Bruxa]

E, nic, najwyraźniej za słaby mam żołądek na takie sporty jak dwudzieste piąte zakończenie roku szkolnego w karierze. Może pier... rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszcza... na Warmię i Mazury?

[Bluesmanniak]

Świetny pomysł, przyjeżdżaj, narwiemy czereśni u sąsiada (ma te późniejsze!).
A twój jubileusz piękny, krągły, tylko chyba coś... szampan był nieświeży?

[Cezarian]

To może i ja dojadę? Zapalenie płuc plus grypa żołądkowa chyba mnie kwalifikują? Tylko, że cholera, muszę w być w robocie...

[Fasiol]

Ja nie muszę, ale zdrowy akurat jestem.

[Bruxa]

To się postaraj! My tu nie szczędzimy zdrowia, a kolega co? Zdrowy jak pies...

[Cezarian]

Ja nie muszę, ale zdrowy akurat jestem.

To idź chociaż dzisiaj za mnie na  trening, a ja Ci podeślę info z wynikiem meczu.

[Bluesmanniak]

Znowu jakiś byle-mecz? Ja muszę skosić szaloną trawę - rośnie jak na drożdżach! Może się doziębię do reszty...

[Cezarian]

Znowu jakiś byle-mecz? Ja muszę skosić szaloną trawę - rośnie jak na drożdżach! Może się doziębię do reszty...

A to oznacza, że się wałkoniłeś i dopuściłeś to tzw. rozrostu! To wszystko przez te twoje poranne i wieczorne przerwy śniadaniowe.

[Bluesmanniak]

To ja dzisiaj zarządzam jeszcze przerwę obiadową! A co tam, raz się żyje

[Cezarian]

To ja dzisiaj zarządzam jeszcze przerwę obiadową! A co tam, raz się żyje

Ostatnią? A nie, to wieczerza.

[Fasiol]

Ja nie muszę, ale zdrowy akurat jestem.

To idź chociaż dzisiaj za mnie na  trening, a ja Ci podeślę info z wynikiem meczu.

No teraz to już na prawdę zaczynam się o Ciebie martwić. Żeby dni treningów pomylić? 

[Cezarian]

A kto powiedział, że pomyliłem? Życzę ci tak dobrze, że dorzuciłem trening we wtorek. A może sam bym sobie tak pobiegał? Chyba nieszybko.