Refleksja na dziś...

[Bluesmanniak]

Nie był, myślałem że kolega będzie.

[Cezarian]

Nie był, myślałem że kolega będzie.

I był? ten Twój kolega?

[Bluesmanniak]

No właśnie miałem zapytać - a kolega był?

[Fasiol]

Aaa, to ja znam tego waszego kolegę. 

[Cezarian]

Aaa, to ja znam tego waszego kolegę. 

O! Nareszcie konkret! I co, był na suwalskim bluesie?
Ja z wydarzeń kulturalnych to miałem opowieści na komisariacie, za to o skumbriach w tomacie.

[Fasiol]

Nie był.
Ciekawe czy pani aspirat Magdzie smakowały skumbrie?

[Fasiol]

Żeby 2 dni suślić? No ludzie kochane!

[Bluesmanniak]

Też się dziwię...

[Cezarian]

Powróciłem z mazurskich wyjazdów, i rzeczywiście, suślenie ograniczone, spać człowiek chodził między 3, a 4, w sumie to już w dzień. Ale piknie.

[Bluesmanniak]

Suślenie w najlepsze, co za czasy...

[Bruxa]

A bogać tam. Mój durny mózg nie przyjmuje do wiadomości, że ma wakacje i budzi mnie punkt szósta.
Poszłabym na grzyby, ale żaden grzyb nosa nie wyściubi jak jest plus dziesięć. W biały dzień w lipcu. Zgroza.
Musiałam piec uruchomić.
W lipcu.
Zgroza.

[Bluesmanniak]

U nas rano było 15, a i tak w porannym pkp włączyli ogrzewanie! Musiałem zdjąć sweterek

[Bruxa]

Zgroza.

Za to miałam motywację (a nawet potrzebę), żeby sobie siekierecką pociupać. Od razu mi się zrobiło cieplej

[Cezarian]

Dzisiaj rzeczywiście zimniej, ale sobota i niedziela pod Oleckiem rewelacja. Może bez upałów, ale te26-30 było.

[Fasiol]

Zgroza.

Za to miałam motywację (a nawet potrzebę), żeby sobie siekierecką pociupać. Od razu mi się zrobiło cieplej

x-25?