Refleksja na dziś...

[Bluesmanniak]

Oczywiście

[Bruxa]

To chyba chodzi o te:



Papilio tempestae (Pratch.), kwantowy motyl burzowy. Na skrzydełkach można zauważyć wyraźny wzór fraktalny, który sprawia, że ich krawędzie, o całkowitej długości dążącej do nieskończoności, powodują nieprzewidywalne ruchy cząstek otaczającego powietrza.
A dalej to już wiadomo. Tornada, powodzie, klęska suszy, Hurghada...
A wszystko po to, żeby zaimponować samiczkom.
"Te, mała, widziałaś tegoroczną powódź w Bangladeszu? A na tamtego leszcza nawet nie patrz, jego stać najwyżej na zalanie garaży w Białymstoku..."

[Bluesmanniak]

Nasz motyl, to chyba żyje gdzieś koło Moskwy albo Helsinek i stamtąd macha... brrrr....

[Bruxa]

To może sam zacznij machać i ta pogoda sobie pójdzie?

[Bluesmanniak]

Nie da rady, moje krawędzie są skończonej długości i mimo że czasami macham nieprzewidywalnie, to efekt jest marny...

[Cezarian]

Nie da rady, moje krawędzie są skończonej długości i mimo że czasami macham nieprzewidywalnie, to efekt jest marny...

Zaraz, zaraz. Właśnie ten aspekt mnie zaciekawił najbardziej. Co to znaczy, ze krawędzie o całkowitej długości dążącej do nieskończoności? Może kończyny moje, czy Tonego także dążą do nieskończoności, na razie nieskutecznie, ale tendencja jest? A już na pewno krawędzie kończyn.

[Bruxa]

A nie mylisz nieskończoności z wiecznością? Z tym, że ewentualny kraniec dążący do wieczności to już chyba sprawa indywidualnego światopoglądu.

[Cezarian]

Sugerujesz, że moje kończyny, a nawet ich krawędzie maja światopogląd? Chyba będę musiał spróbować nawiązać kontakt.

[Bluesmanniak]

... Co to znaczy, ze krawędzie o całkowitej długości dążącej do nieskończoności? Może kończyny moje, czy Tonego także dążą do nieskończoności, na razie nieskutecznie, ale tendencja jest?

Może Gonza, bo moje to mają raczej tendencję odwrotną - kurczą się...

[Cezarian]

... Co to znaczy, ze krawędzie o całkowitej długości dążącej do nieskończoności? Może kończyny moje, czy Tonego także dążą do nieskończoności, na razie nieskutecznie, ale tendencja jest?

Może Gonza, bo moje to mają raczej tendencję odwrotną - kurczą się...

To niczego nie zmienia, odwraca tylko pojęcie nieskończoności?
A Gonzo nie lubi dywanów, ale o tym w archeo wątku.

[Fasiol]

To może sam zacznij machać i ta pogoda sobie pójdzie?

Ja będę machał w sobotę. A propos pogody...jest dobrze...a ma być jeszcze lepiej.

[Cezarian]

To może sam zacznij machać i ta pogoda sobie pójdzie?

Ja będę machał w sobotę. A propos pogody...jest dobrze...a ma być jeszcze lepiej.

I to nie sam Michałku, nie sam.

[Fasiol]

O cholera, będziemy razem na meczu? No to będę Ci musiał 10 zł oddać.   

[Cezarian]

Możesz już dzisiaj. Przynajmniej 5 złotych.

[Fasiol]

Czekaj...to ja muszę pójść sprawdzić czy mam.