Refleksja na dziś...

[Bluesmanniak]

Ja słyszałem, ze starość to jest stan umysłu...

[Cezarian]

Ja słyszałem, ze starość to jest stan umysłu...

Zwłaszcza umysłu kręgosłupa.

[Bruxa]

Zaćmienie zaćmieniem, ale żeby tyle odsypiać?!?

[Cezarian]

Nawet nie. Za to jestem już po obfitym śniadaniu.

[Fasiol]

Zaćmienie zaćmieniem, ale żeby tyle odsypiać?!?

Nic właśnie, hondę kupowalim.

[Bruxa]

Ale czy aby pancerną, bo to ostatnio na drogach niebezpiecznie...

[Fasiol]

4x4, będzie można w razie czego w pole dać drapaka.

[Cezarian]

4x4, będzie można w razie czego w pole dać drapaka.

Jakby we wsi Moskal stał?
Ale ja tu mam coś dla naszego zmarźlaka Tonego:

Tymczasem w Olsztynie:
- No! Nałożyłam dwie pary skarpet, sweter na polar, kaptur na czapkę i wcale mi nie jest zimno!
- Ty jeszcze z domu nie wyszłaś...

[Bruxa]

4x4, będzie można w razie czego w pole dać drapaka.

Ta? A na drzewa też się wspina?

[Fasiol]

Lepiej żeby nie.

Borsuki!

[Cezarian]

4x4, będzie można w razie czego w pole dać drapaka.

Ta? A na drzewa też się wspina?

4x4 to pewnie z myślą o żniwach.

[Bruxa]

Lepiej żeby nie.

Borsuki!

Ja nadal walczę z przeziębieniem. Twarda sztuka, drugi tydzień stawia opór jak Francuzi pod Sommą. Posłałam po wsparcie i od wczoraj stosuję broń biologiczną w postaci antybiotyku.
Albo ono, albo ja.

Co do wozu, to podobno ostatnio chodzą słuchy, że najbardziej warto zainwestować w seicento. Bardzo solidny pojazd, jeden wystarczył na kolumnę rządową...

[Fasiol]

4x4 to pewnie z myślą o żniwach.

No przecież że nie o odśnieżaniu.

Ja nadal walczę z przeziębieniem

Czosnek! Dużo czosnku!

[Bluesmanniak]

Lepiej żeby nie.

Borsuki!

Ja nadal walczę z przeziębieniem. Twarda sztuka, drugi tydzień stawia opór jak Francuzi pod Sommą. Posłałam po wsparcie i od wczoraj stosuję broń biologiczną w postaci antybiotyku.
Albo ono, albo ja.

Podobnie miałem w styczniu, też musiałem armaty wyciągnąć... dasz radę!

[Bruxa]

No ja myślę. Raczej nie mam innego wyjścia.
Jutro jadę do Taty, w czwartek wracam, żeby się w piątek spakować, bo w sobotę jadę z dzieciakami na zimowisko. Do Londka, ale nie na narty, na szczęście.