Nie wiem, czy to pomoże, ale nie jesteś sam. Wczoraj rano jeszcze zdążyłam warknąć na Grzegorza, żeby sobie sam koszulę prasował, poleciałam do roboty na zerową lekcję i... głos mi odjęło.
Zostałam wykopana do lekarza.
I teraz nie wiem, czy to jesienna alergia na pracę, doroczna wrześniowa wymiana wirusów, czy ziściło się, co sobie Grzegorz pomyślał...
Na szczęście przynajmniej lekarz nie miał wątpliwości co do diagnozy jak mi zajrzał głęboko... w dokumenty.
- Aaa, szkoła podstawowa! To ja już wszystko wiem, a pani wszystko rozumie...