Za to muzułmańskie są... hmm... niekompatybilne.
Byliśmy onegdaj z młodzieżą szkolną zwiedzać meczet, który we Warszawie nie wiedzieć czemu nie jest po multańskiej stronie, jeno pod bokiem nowej willi króla Sobieskiego, zamaskowany jako domek jednorodzinny w kolorze zielonym. Z całej wycieczki dzieciaki najlepiej zapamiętały wychodek właśnie.
- Proszę pani, była pani w toalecie?!?!111!!
- Nie. A bo co?
- A bo... Bo tam się nie da zrobić siku...
- Ke?
- Bo tam... tego, no... No tego białego nie ma... Sama dziura!!11!!OMG!!!
Biedactwa, nikt ich nie uczył, jak to się robi "na Małysza"
A ja jeszcze pamiętam tego typu przybytek na dworcu PKS w Kłodzku. Biorąc pod uwagę typowy stan dworcowych toalet, to było wcale higieniczne rozwiązanie...