Po sobie, ale tyle czasu upłynęło w rzece, a ten wątek mimo wszystko jest chyba odpowiednio beznadziejny.
Pytanie bowiem brzmi, dokąd szedł (jak same imię wskazuje) Święty Idzi?
Pytanie jest o tyle trudne, że chodziaż Idzi był pustelnikiem, to jednak w przeciwieństwie do swojego kolegi po fachu Szymona Słupnika, miał większy teren do obejścia.
Czy coś nam pomoże, że Idzi, czy chodząc, czy na stosjąco był patronem karmiących matek, rybaków, myśliwych, pasterzy, handlarzy końmi, rozbitków, epileptyków, chromych, rannych, grzeszników, łuczników, żebraków, oraz zbłąkanych?
Może po prostu Idzi chodził tylko po to, żeby się błąkać?
No bo któż pomoże żebrzącej, rannej, chromej, nawiedzanej napadami epilepsji, wyrzuconej na brzeg przez roszalałe morze, karmiącej, ale grzesznej matce, pasterce i handlarce koni, ranionej przez łucznika-myśliwego?
To ciekawe, czy można się było (można nadal) modlić do świętego, który z jednej strony patronuje łucznikowi raniącmu żebraka, a z drugiej żebrakowi ranionamu przez łucznika?