A Niemiec rzeczywiście podejrzany, bo i na takim mało wojskowym instrumencie gra, i poczucie humoru posiada... No, to ostatnie akurat o niemieckiej lekkości.
Opowiadał anegdotę o tym, jak pierwszy raz spotkał Beltaine, z którym to zespołem teraz ma trasę, na włoskim festiwalu Celtica. Zobaczył polski zespół z takimi wypasionymi instrumentami i jeszcze bardziej wypasionym sprzętem, niemiecki diabeł go podkusił, więc podszedł i zapytał... Tak, właśnie... Zapytał: Komu to ukradliście?
Taki żarcik.
Niemiecki.
Zespół do tej pory robi mu z trasy czyściec, a Jochen z zupełnie nie niemiecką pokorą to znosi.
I dla równowagi opowiada teraz kawały o Niemcach.
Też osobliwej subtelności.
Wiecie, jak Niemcy otwierają ostrygi?
- AUFMACHEN!!!!!