Każdego dnia (nawet dziś) jest jakiś dzień

[Stefan]

No dobra. Przeczytałem.
Za długie i się nie wpisuje.
Znaczy wpisywałoby się jeszcze rok temu, ale teraz premier to mocny jest jak full.
I nie podoba mi się.

[Stefan]

Po sobie, ale taka moda

Na Elżbiety
palą się krokiety
Na Renaty
posady tracą szmaty
Na Stanisława
balowanie do rana

[Fasiol]

Na Benedykta
dobrze smakuje dykta

[Stefan]

Mam dobre!

Na Grzegorza/* zima idzie do morza!!!

nikt mnie nie przebije, nie ma szans...
i na deser (partyzacko-mertyrologiczno-wojskowe)
Gdy Salomea i Waleria idą majtki prać
to lesie budzi się do życia cała leśna brać...
i dodatek po 23
Choć chuć hula jak huta nowa
Salomea za cnotę zginąć gotowa!

*/Dzisiaj jest poniedziałek , 17 listopada , 2008
Imieniny: Grzegorz, Salomea oraz Waleria

[666]

Dobre, ale nie beznadziejne.

Grzegorzu, Grzegorzu spotkajmy się w Zatorzu.
Gdy już się spotkamy, w palnik sobie damy.

Hej Walerio ukochana,
Chłodem witosz nas od rana
Samlomea jednak wie,
Że na zimę czas jeszcze nie.



I takie jakieś rodzinne.

Na Poszepszyńskiego,
Nie ma mocnego (fulla).

[Bluesmanniak]

Grzegorzu, Grzegorzu spotkajmy się w Zatorzu.
Gdy już się spotkamy, w palnik sobie damy.

Dziwne... u nas się mówi "na Zatorzu"

ps. widzę, że kolega reklamuje flaczki i bardzo dobrze, a wie kolega, że można też reklamować bluesowa szantę?

[666]

Grzegorzu, Grzegorzu spotkajmy się w Zatorzu.
Gdy już się spotkamy, w palnik sobie damy.

Dziwne... u nas się mówi "na Zatorzu"

Wszystko mi jedno, byle do rymu i byle głupio.

ps. widzę, że kolega reklamuje flaczki i bardzo dobrze, a wie kolega, że można też reklamować bluesowa szantę?

Oczywista, choć z góry uprzedzam: bluesmanniakiem sensu stricte nie jestem.

[Stefan]

sensu stricte

Fuj, fuj, kursant DeLoeve...

[kleks pedadoga]

Grzegorzu, Grzegorzu spotkajmy się w Zatorzu.
Gdy już się spotkamy, w palnik sobie damy.

Dziwne... u nas się mówi "na Zatorzu"

A u nas "w Zatorze" (tym koło Spytkowic ofkors).

[666]

Grzegorzu, Grzegorzu spotkajmy się w Zatorzu.
Gdy już się spotkamy, w palnik sobie damy.

Dziwne... u nas się mówi "na Zatorzu"

A u nas "w Zatorze" (tym koło Spytkowic ofkors).

Właśnie to sprytne podkreślanie, tak mi proponowało, ale to ani ładnie, ani do rymu - fuj, fuj...

[zator(ze) pedadoga]

A wcale nie sprytne!
Są Zatory, zatory, Zatorza i zatorza. I jest za to że...

[Stefan]

A u nasz na zatorzu to mieszkają... (nie powiem by nikogo nie obrazić...)

Dziś tak polsko-niemiecko (ale bez pojednania)

Gdy Salomea łuska groch
Niemiec woła - hande hoch!

Gdy Seweryna jedzie na Malte
Niemiec woła - pancer, pancer?

A gdy Elżbieta podnosi kciuk
Niemiec woła - Hitler kaput!

edit
literówki
 

[Bluesmanniak]

A jutro dzien Stirlitza

[Stefan]

Aurelii, Balbiny, Pauliny (2.12)

Gdy Aurelii w płucach gra
Wojsko śpiewa hip hura!

U Baliiny są sprężyny
proste, czyste, oczywiste
pędzi bimber od ogodziny
lecz nie zdąży - widmo krąży

Paulina kobietka niewielka
Paulina kobietka malutka
Lecz jak przywali z czoła
Wszyscy pospadają dokoła

[Cezarian]

A nie tak?
Aureli radośnie w płucach gra,
Że jakiś dzień jest każdego dnia.

Taki zapis jest o tyle uniwersalny, żę pasuje chyba do każdego imienia i pozwoli nam z twarzą zakończyć ten wątek, tak aby móc się skoncentrować na innych wątkach wymagających zakończenia.