Autor Wątek: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli  (Przeczytany 22492 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Stefan

  • Gość
Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« dnia: 17 Grudnia 2007, 16:54:18 »
Pozwalam sobie wkleić to, co znalazłem o Maryli.
Tekst jest na tyle ciekawy, że  przytaczam go bez skrótów.

HANNA OKUNIEWICZ

Aktorka, absolwentka warszawskiej PWST. Podkochiwałem się w niej skryci i biegałem po kilka razy na wszystkie przedstawienia dyplomowe, w których grała. Zielonooka, kasztanowłosa, wiotka, o przedziwnym tembrze głosu, magnetyzowała niemałą część widowni. Grała kilka ról w "Mądremu biada", "Ulissesie" i "Ćwiczeniach z Szekspira", które zaskakiwały zarówno niebanalnym ujęciem postaci, jak i rozpiętością warsztatową. Hania potrafiła być ujmująco liryczna i wiedźmowata. Piękna i ohydna. Słodka i złośliwa. Pokorna wobec reżyserów, ironiczna w odniesieniu do kolegów. Generalnie miała w sobie coś bardzo przyciągającego i sympatycznego - ot, tylko przytulać i całować. Sprawiała wrażenie, że wie o wiele więcej o postaci i o samym życiu, niż pokazuje na scenie. No i, bagatela, miała sceniczny urok, którego nie da się wypracować żadnymi ćwiczeniami. Profesorowie, dawali jej wysokie noty, ja zaś słałem kwiatki za kulisy w nadziei, że uda mi się z Hanią umówić na randkę. Płonne to były oczekiwania, ponieważ dyplomantka była dobrze pilnowana przez narzeczonego, który czekał na nią co wieczór po przedstawieniu. Zdaje się, że był dość solidnie zbudowany...

W ogóle z tymi naszymi co piękniejszymi koleżankami z Wydziału Aktorskiego była krewa, bo zawsze obstawiali je jacyś absztyfikanci, którzy czekali na nie w uczelnianej szatni. Zatem ani rusz. Smuciło nas to niepomiernie, bo jako słuchacze Wydziału Reżyserskiego, byliśmy głęboko przekonani, że dziewczęta z Aktorskiego należą się nam w pierwszej kolejności. Najbardziej zgrzytaliśmy zębami, gdy widzieliśmy jak porywają je do luksusowych samochodów różni zagraniczniacy, podczas gdy my mogliśmy porwać je co najwyżej do autobusów, odjeżdżających z Placu Krasińskich. Ja byłem jeszcze w niezłej sytuacji, bo od biedy mogłem porwać którąś na ramę mojej wyścigówki. Zimą jednak było z tym znacznie trudniej, a wieczory były wówczas takie długie...

Hania Okuniewicz po dyplomie wylądowała w Teatrze Rozmaitości w Warszawie. Niestety, ku naszemu zaskoczeniu, nie zrobiła kariery aktorskiej. Obsadzana w niewielkich rolach dam dworu i śmiesznych starych panien nie znajdowała ujścia dla swego talentu. Owszem, było ją w nich widać, jednak nie na tyle, by o niej pisano, czy dostrzegli ją filmowcy. Na szczęście na jej głosie poznali się reżyserzy radiowi i Hania wystąpiła w kilku audycjach, zyskując największą popularność w serialu kabaretowym "Rodzina Poszepszyńskich". Później stworzyła porywającą Solange w telewizyjnym przedstawieniu "Lata w Nohant", nie ustępując w niczym Edmundowi Fettingowi, kreującemu Chopina. Z podziwem pisał o niej autor sztuki, sam Jarosław Iwaszkiewicz. Niestety sukces w jego dramacie nie zaowocował dalszymi propozycjami telewizyjnymi i teatralnymi. Wkrótce Hania zniknęła zupełnie ze sceny, ekranu i anteny, poświęciwszy się życiu rodzinnemu. Podobno ów narzeczony, co czekał na nią po każdym przedstawieniu, wyczekał swoje i Hania została jego żoną i matką ich dzieci, rezygnując z zawodu. Dziś niewiele osób wie, co się z nią dzieje.

Los Hani przywodzi mi na myśl los wielu artystów teatru, obdarzonych urokiem i talentem, którym nie sprzyja łut szczęścia. Podczas swej praktyki reżyserskiej spotykałem na polskich scenach aktorów zapomnianych przez Boga i ludzi, którzy tworzyli w moich i nie tylko moich spektaklach kreacje, których nie powstydziliby się warszawscy gwiazdorzy. Poza lokalnymi recenzentami nikt ich jednak nie odnotowywał. Przyjmowani gorącymi oklaskami przez miejscową publiczność, dalej nie istnieli na liczącej się mapie teatralnej, popadając stopniowo w artystyczny niebyt, aż do jakiegoś kolejnego przypadkowego odkrycia, które - po kilkumiesięcznym sukcesie - nie odmieniało z reguły ich losu.
żródło
« Ostatnia zmiana: 17 Grudnia 2007, 17:10:24 wysłana przez Stefan »

Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #1 dnia: 17 Grudnia 2007, 17:02:01 »
A jakieś foto? :/

Jedyne co mam, to okładka książki.
« Ostatnia zmiana: 17 Grudnia 2007, 17:05:55 wysłana przez Zygfryd666 »
nie graj ze mną...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #2 dnia: 17 Grudnia 2007, 17:03:52 »
Szukałam kiedyś o Marylce czegokolwiek w sieci, ale echo jak ze studni... Tym większe brawa dla Stefana za wygrzebanie takiej perełki.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51635
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #3 dnia: 17 Grudnia 2007, 23:03:43 »
Czyli mamy kolejne pytanie do Maćka? W sprawie Maryli?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline andrzej74

  • Hydraulik
  • Zaawansowany Bułczarz
  • *
  • Wiadomości: 384
  • słoiki dżemu truskawkowego +9/-11
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #4 dnia: 24 Stycznia 2008, 10:50:00 »

W ostatnią niedzielę na kanale TVP Kultura emitowany był kilkugodzinny blok programowy z Olgą Lipińską w roli głównej. Lipińska mówiła trochę o Okuniewicz, że pracowała z nią kilka razy, ale niestety Okuniewicz postanowiła zrezygnować z zawodu. Mają ze sobą w dalszym ciągu kontakt.
Poszepszyńskich na mp3 można znaleźć na http://chomikuj.pl/Neomatrix

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #5 dnia: 24 Stycznia 2008, 15:42:56 »
Mają ze sobą w dalszym ciągu kontakt.

Fajnie. A ma ktoś z nas kontakt z Lipińską?  ;D A szkoda... Bo ona pewnie ma też kontakt z dziadkiem Jackiem... I Grzegorzem... I wujem Albertem...  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline andrzej74

  • Hydraulik
  • Zaawansowany Bułczarz
  • *
  • Wiadomości: 384
  • słoiki dżemu truskawkowego +9/-11
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #6 dnia: 24 Stycznia 2008, 16:01:06 »
Fakt, że Lipińska ma kontakt z Okuniewicz jest w sumie optymistyczny, bo z tekstu na samej górze wynikało, że biedna Marylka przepadła bez wieści, może się błąka na jakimś dworcu...
Poszepszyńskich na mp3 można znaleźć na http://chomikuj.pl/Neomatrix

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #7 dnia: 24 Stycznia 2008, 16:22:51 »
Albo w pojemniku na śmietniku...  ;D Albo w jakimś prosektorium... Znaczy dorabia sobie, bidulka, do emerytury.

A w ogóle trzeba by przycisnąć Zembatego - może też ma jakiś kontakt do Marylki? Mimo, ze ją uśmiercił w nowym słuchowisku...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #8 dnia: 25 Stycznia 2008, 06:28:21 »
Fakt, że Lipińska ma kontakt z Okuniewicz jest w sumie optymistyczny, bo z tekstu na samej górze wynikało, że biedna Marylka przepadła bez wieści, może się błąka na jakimś dworcu...
No akurat nie wiem, czy kontakt z Lipińską to powód do (ch)wały...
Sucha, zgorzchniała (b.b.b. trudne słowo), anty anty, anty... Czym się tu chwalić?

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26165
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #9 dnia: 25 Stycznia 2008, 08:58:56 »
No akurat nie wiem, czy kontakt z Lipińską to powód do (ch)wały...
Sucha, zgorzchniała (b.b.b. trudne słowo), anty anty, anty...
I pewnie czytuje GW?

Stefan

  • Gość
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #10 dnia: 25 Stycznia 2008, 15:05:43 »
No akurat nie wiem, czy kontakt z Lipińską to powód do (ch)wały...
Sucha, zgorzchniała (b.b.b. trudne słowo), anty anty, anty...
I pewnie czytuje GW?
pewnie nawet pisuje

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #11 dnia: 25 Stycznia 2008, 15:14:41 »
Zaraz, jak jest anty anty, to czy aby czasem nie jest pro?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #12 dnia: 26 Stycznia 2008, 00:19:43 »
A co do tematu: To my niewiele wiemy  Maryli, ale może ona wie coś o nas? Może pisze pod jakimś nickiem! ;D

to trochę offu:
Nie wytrzymię tego chłamu co dają w kinie (mówię o tych bardziej reklamowanych, popularniejszych filmach z takimi błyskotkami, co się zwą efekty [bardzo] specjalne). Co idę na film, to chała. Właśnie wracam z "Projekt: Monster" i żałuję, że to nie były "Butelki zwrotne". Ale z kim ja bym na te butelki poszedł? Zresztą butelki nie są typowo kinowym filmem, wolę sobie coś takiego obejrzeć w zaciszu domowym. :P
nie graj ze mną...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38327
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #13 dnia: 26 Stycznia 2008, 00:53:53 »
Co idę na film, to chała. Właśnie wracam z "Projekt: Monster"

Rozumiem, że film nie był dość kiepski, żeby zasłużył sobie na miano kultowego? Jak filmy Eda Wooda? Taki Plan 9 z kosmosu, na przykład, gdzie za latające spodki robiły papierowe talerze na sznurkach (które to sznurki zresztą dokładnie widać). Albo niezapomniane filmy wytwórni Hammer, albo jeszcze lepiej (gorzej?) Tromy...  ;D
« Ostatnia zmiana: 26 Stycznia 2008, 00:55:32 wysłana przez Bruxa »
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Wszystko co wiemy a raczej nie wiemy o Maryli
« Odpowiedź #14 dnia: 26 Stycznia 2008, 06:13:21 »
Co idę na film, to chała. Właśnie wracam z "Projekt: Monster"
Rozumiem, że film nie był dość kiepski, żeby zasłużył sobie na miano kultowego?
Oczywiście, że nie był...
Polecam "Faceci w Bieli". Kiedyś leciał w tv. To dopiero kult. :D
nie graj ze mną...