Musiałby mieć tę opinię najpierw.
To jest w ogóle intrygujące.
RNŚ zdarzyło się raz, słownie raz. I to nie jakieś szczucie, tylko, powiedzmy, niefortunna wpadka.
Media tzw publiczne wiadomo co nadają cały czas.
Tymczasem to tu mamy jupitery, hałas medialny, codzienne odgrzewanie przedwczorajszego kotleta...
Jakby ktoś miał interes w tym, żeby palcem pokazać - hej, zobaczcie, niby takie progresywne media, i co? I tacy sami som! I odczepcie się od nas i od naszego nowego/starego prezesa i od nas!
Nie wiem, może za bardzo się wkręcam w jakieś teorie spiskowe...