Zacytuję, bo sporo tu informacji:
Moi drodzy,
ukłony z farmy. Spod dębu, który posadziłem jako gałązkę a dziś proszę – już pełnoletni. Mam dla niego wiele czułości. Przyjechał do mnie z wiejskiego domu Pana Jeremiego Przybory.
Usłyszeliśmy się po raz pierwszy na chwilę przed historycznymi wyborami 4 czerwca 1989 roku. I spotkamy ponownie w dniu o podobnej wadze. 12 lipca, gdy wrócą Państwo ze spaceru do komisji wyborczych, proszę, jak przez tak wiele minionych lat, włączyć radio o 15.00. Czekają nas dwie godziny muzyki szczęśliwej.
Prawdę mówiąc proszę włączyć radio o dziesiątej rano. Następnie ze słuchawkami na uszach wybrać się do komisji i pozostać z nami aż do nocy. Niedziele bowiem – i z pewnością nie tylko one – w Radiu Nowy Świat będą fenomenalne. Proszę mi wierzyć, jakkolwiek zawsze mam tremę przed każdym występem publicznym na scenie, nigdy – może z wyjątkiem ostatniej audycji – nasze radiowe spotkania mnie nie stresowały, przynosiły wyłącznie frajdę.
Tym razem, odkąd możemy już na palcach obu dłoni odliczać dni do startu Radia Nowy Świat, coraz trudniej jest mi zachować spokój. W niedziele znajdę się w zniewalającym gronie. Zaczyna Wojciech Mann. Potem o filmach rozmawia Tomasz Raczek. Mija się z nim w studiu Jan Młynarski i mam zaszczyt spotkać się z Państwem w „Porze Siesty”, zaraz po audycji Jana. O 15.00, tak jak się do tego przyzwyczailiśmy. Zaraz po mnie, dwie godziny później, wchodzi zachwycająca Eliza Michalik z programem o tytule zaskakująco ezoterycznym – jeśli znamy jej publicystyczny temperament. Tego czasu ciekaw jestem najbardziej, bo nie mam pojęcia co się wydarzy. Ale ciekaw jestem też godziny 18.00 i nowych głosów, debiutów, które doprowadzą nas do spotkania z Czytelnikiem Extraordinaire – Michałem Nogasiem. I wreszcie, przed snem, niezawodny w swej poetyckiej aurze pojawi się Andrzej Poniedzielski.
Arcymistrzowie. Trudno wyobrazić sobie doskonalsze towarzystwo. Jestem dumny, szczęśliwy, przejęty i onieśmielony.
Do usłyszenia zatem w Nowym Świecie. I w nowym świecie, który spadł na nas w tym roku. I w nowym, wierzę iż wreszcie lepszym świecie, po dwunastym dniu lipca.
Najserdeczniej
MK