Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Rodzina Poszepszyńskich => przemyślenia => Wątek zaczęty przez: ArcyCierń w 18 Października 2009, 01:54:35
-
Witam wszystkich w akcie małego kambeku. Tak się ostatnio zacząłem zastanawiać nad kwestią wspomnień Dziadka Jacka, którego pamięć (jak wszyscy wiedzą) jest tyle niekonsekwentna, co plastyczna i daje się dopasować do konkretnego kontekstu. Przemyślanie te doprowadziły mnie do takiej oto zagwozdki: Ile wersji śmierci kaprala Jedziniaka podał Dziadek Jacek w swoich rozlicznych anegdotach? W odcinku (o ile się nie mylę zatytułowanym) "Psychoterapia", w którym Dziadek okrywa straszną tajemnicę kobiecości kaprala, tenże sam kombatant mówi, że pójdzie na grób Jedziniakowej celem zasadzenia kapusty i kartofli. Można z tego wnosić, że jej grób znajduje się w Warszawie. Oczywiście pewne to nie jest.
-
Czy kobiecość kaprala Jedziniaka przesądza o jego śmierci? Moim zdaniem kapral nie umarł. Miał przecież- zgodnie z telegramem - odwiedzić dziadka Jacka.
Jedziniaka dziadek nigdy chyba nie nazwał "małym kapralem"? Prawdopodobnie nie był on Napoleonem myśli kapralskiej...
A kolega, tuszę, nie będzie nam już wsadzał w bok ArcyCierni i zostaje z nami na stałe?
-
Zostanę chętnie i tak długo, jak tylko pozwoli mi skandaliczna jakość odbieranej usługi internetowej. Coś czuję zbliżającą się Aferę Sieciową. To się skończy rewolucją...
A co do śmierci Kaprala to nie twierdzę przecież, że on był zszedł, a jedynie, że Dziadek podaje liczne i (zawsze) sprzeczne ze sobą warianty śmierci Jedziniaka. Chęć skatalogowania tych wersji jest wyrazem mojego uznania dla kreatywności tego szacownego starca.
-
A co do śmierci Kaprala to nie twierdzę przecież, że on był zszedł, a jedynie, że Dziadek podaje liczne i (zawsze) sprzeczne ze sobą warianty śmierci Jedziniaka. Chęć skatalogowania tych wersji jest wyrazem mojego uznania dla kreatywności tego szacownego starca.
Pomysł nie jest zły, acz wydaje mi się, że ciekawszym byłoby skatalogowanie wszystkich anegdotek dziadka Jacka na temat wojny rosyjsko-japońskiej i Teatrzyku Ananas. Kiedyś pomysł zaczął się krystalizować wraz z opracowywaniem streszczeń odcinków. Sam ze wstydem przyznaję, że o programie streszczeń zapomniałem, a przecież otwiera on ciekawe pole do nadużyć ;). W każdym razie streszczenia można wykorzystać do skatalogowania anegdot i powiedzonek dziadka Jacka i reszty rodzinki.
A ja nie pamietam żadnej anegdoty psa Murzyna, czegoś w stylu: czarny kot lepszy od białego chyba, że jest ciemno.
-
Udało mi się ściągnąć z poniżej podanego adresu najbardziej kompletny zbiór odcinków w sieci ogólnodostępnej. Niech ktoś doświadczeńszy rzuci okiem i porówna ze zbiorami na tym forum obecnej społeczności. Mając możliwie najlepszą bazę odcinkową można by przeprowadzić operację "Mówi dziś Papa, Papo, jeszcze bardziej od rzeczy niż zwykle".
http://torrenty.org/torrent/303340 (http://torrenty.org/torrent/303340)
-
Udało mi się ściągnąć z poniżej podanego adresu najbardziej kompletny zbiór odcinków w sieci ogólnodostępnej. Niech ktoś doświadczeńszy rzuci okiem i porówna ze zbiorami na tym forum obecnej społeczności. Mając możliwie najlepszą bazę odcinkową można by przeprowadzić operację "Mówi dziś Papa, Papo, jeszcze bardziej od rzeczy niż zwykle".
http://torrenty.org/torrent/303340 (http://torrenty.org/torrent/303340)
Fakt, że ja tutaj nie jestem najstarszy stażem i w gruncie rzeczy, to gówno się znam, ale to chyba nie ten dział...
-
Fakt, że ja tutaj nie jestem najstarszy stażem i w gruncie rzeczy, to gówno się znam, ale to chyba nie ten dział...
Mówi dziś Papa, Papo, jeszcze bardziej od rzeczy niż zwykle ;D
-
Udało mi się ściągnąć
A to zrućcie, zrućcie bo mi się nie udało tylko nie mówcie gdzie bo budzi się we mnie zmysł testera i weryfikatora. Mimo, że oczywistością jest, że to nasze spisy są jedynie słuszne, to od czasu do czasu trzeba to wykazać dla formalności.
www.kalkomania.blox.pl (http://www.kalkomania.blox.pl)
-
Wersji życia i śmierci kaprala Jedziniaka jest tyle, że spokojnie można nimi obdzielić ze trzy osoby. W "niekanonicznym" odcinku - nagraniu z występu na żywo - pojawia się zresztą w dobrym zdrowiu więc albo faktycznie było ich kilku albo... wersje te nie mają znaczenia i chodziło wyłącznie o zabawne zakończenie anegdoty.
-
Ponieważ ostatnia emisja RP jest pilnie redundowana, jest możliwość ujawnienia redundacji w zakresie wszystkich wyemitowanych odcinków. Można w związku z tym wygruzić wiadomą redundację do wiadomego miejsca i porównać z tym, co wynalazł ArcyCierń. Pytanie tylko, czy wiadome miejsce to wytrzyma w związku z zaawansowanymi projektami: House, Czeski film, Nocne spotkania, Ciasto drożdżowe etc.
Propozycje?
Fakt, że ja tutaj nie jestem najstarszy stażem i w gruncie rzeczy, to gówno się znam, ale to chyba nie ten dział...
Mówi dziś Papa, Papo, jeszcze bardziej od rzeczy niż zwykle ;D
Co Papa, Papo dzisiaj z tym Tatą Papo?
-
Przy racjonalnej gospodarce zasobami (zrucamy, zasysamy, wywalamy) może się udać.
A może zachomikować przy zsypie?
@ Baader: obdzielić trzy osoby? Raczej cały pułk ;D
-
Przy racjonalnej gospodarce zasobami (zrucamy, zasysamy, wywalamy) może się udać.
Przypomnijcie mi, jak nazywa się to forum, ten fanklub i ta strona?
Rodzina musi być dostępna on-line i to najlepiej na serwerku FTP.
Misja panie, misja.
Wszystko inne może iść precz, ale RP musi być!!!
-
Przy racjonalnej gospodarce zasobami (zrucamy, zasysamy, wywalamy) może się udać.
Przypomnijcie mi, jak nazywa się to forum, ten fanklub i ta strona?
Rodzina musi być dostępna on-line i to najlepiej na serwerku FTP.
Misja panie, misja.
Wszystko inne może iść precz, ale RP musi być!!!
o, o, o, o, o!
-
Wot, ja durna, skrótem myślowym pojechałam...
HAŁSA zrucamy, zasysamy, wywalamy!
Rodzinę wywalać? Na zbity pysk? Ja?
A o co ja od czasu przedwczesnego a nagłego i niespodziewanego zgonu Dziadka i Kota 7 apeluję, jak nie o odtworzenie porządnego archiwum?
Toż jakby na Alchemiku przewietrzyć, pajęczyny poomiatać, rupiecie wygruzować, to tam miejsca a miejsca będzie. Ale to już musi każdy swoje...
-
Wot, ja durna, skrótem myślowym pojechałam...
HAŁSA zrucamy, zasysamy, wywalamy!
Rodzinę wywalać? Na zbity pysk? Ja?
A o co ja od czasu przedwczesnego a nagłego i niespodziewanego zgonu Dziadka i Kota 7 apeluję, jak nie o odtworzenie porządnego archiwum?
Toż jakby na Alchemiku przewietrzyć, pajęczyny poomiatać, rupiecie wygruzować, to tam miejsca a miejsca będzie. Ale to już musi każdy swoje...
ja swojego teya wyteyałem. nawiasem, ile mb/gb liczy sobie kolekcja rp?
-
Ja pouprzątam po sobie, jak uda mi się zreanimować stacjonarnego, który właśnie, rażon niezidentyfikowaną na razie słabością, wziął i na początek ukatrupił Neostradę.
Na maluchu nie mam WinCom, to raz.
Wątek się zrobił rzeczywiście funeralny, to dwa.
Wracam czytać najnowszego Akunina, to trzy.
-
Wot, ja durna, skrótem myślowym pojechałam...
<EV> mać, starzeję się...
Z reguły Przybosia (skróty myślowe) cenię bardzo i sam stosuje.
A tu - nie praczitał...
Wot katastrofa...
Idę czytać Grishama, a jak przeczytam to zrobię Cezarowi konkurencję...
-
Rodzina musi być dostępna on-line i to najlepiej na serwerku FTP.
Misja panie, misja.
Jak na FTP to już nie misja, tylko prywata!
Idę czytać "Kota, który..." 8)
-
Idę czytać "Kota, który..." 8)
"...jada wióry"? Przepraszam, musiałem.
-
Łowcy.B - i już widzisz, że realny swiat jest jednak normalny...
Sorki, musiałem, bo ćwiczę przed jutrem by wygrać płytę.
Po co?
Nie wiem
-
Łowcy.B
Byłem kiedyś na ich występie. Gdzie - nie powiem - tajemnica państwowa.
-
Melduję, że pousuwałem z AL-a co moje...
-
nawiasem, ile mb/gb liczy sobie kolekcja rp?
Okaże się jak skończą powtórki (od tego zależy ile wersji nagrań zostanie zastąpionych takowymi w lepszej jakości) ale razem z Występem scenicznym i piosenkami, których nie ma w posiadanych przez nas odcinkach lub są w kiepskiej jakości będzie tego ok 2,5GB.
Przy doborze trzeba dobrze przeanalizować która wersja najlepsza i kompletna. Ja tu staram się na bieżąco gromadzić "The best of..."
A co z tą listą Alego?
Idę czytać Andree
-
Jeśli o młua chodzi, to dotychczasowe odcinki, jako że starałem się w nagrywać w dobrej jakości to JUŻ ma ok 2,2 giga. I zdieś prablema zaryta...
-
Mam pytanie, jako, że trochę mnie nie było, a radia przestałem słuchać w ogóle: zaliżby w Trójce znowu Poszepszyńscy lecieli?
-
Mam pytanie, jako, że trochę mnie nie było, a radia przestałem słuchać w ogóle: zaliżby w Trójce znowu Poszepszyńscy lecieli?
zaliżby
Lecą od 3 lat. Dwano musiałeś waszeć radio zepsuć...
-
Melduję, że pousuwałem z AL-a co moje...
A bez metafor?
O jej, sam po sobie..
Prosze mi zabrać dzem!
-
Prosze mi zabrać dzem!
Dodatni czy ujemny?
-
Prosze mi zabrać dzem!
Dodatni czy ujemny?
Melduję uprzejmie, że Stefan dotarł do takiego momentu swojej forumowej wędrówki, że ilość słoików dżemu jako taka jest już czysto względna.
-
Zawsze można mu wyzerować do bezwzględnego zera ;D
-
Zawsze można mu wyzerować do bezwzględnego zera ;D
Cytując znaną piosenkę:
"Wszak jednostka to nic, dopiero
Zera zmienią ją wam w miliony." ;)
-
Zawsze można mu wyzerować do bezwzględnego zera ;D
Cytując znaną piosenkę:
"Wszak jednostka to nic, dopiero
Zera zmienią ją wam w miliony." ;)
Coś czuję tu powiew genialnego zastosowania statystyki a la tow. Stalin.
-
Coś czuję tu powiew genialnego zastosowania statystyki a la tow. Stalin.
a kto to jest a la tow. Stalina?
-
To chyba o to chodziło:
Jednostka - zerem, jednostka bzdurą,
sama nie ruszy pięciopalcowej kłody,
choćby i wielką była figurą,
a cóż dopiero podnieść dom pięciopiętrowy.
Partia - to barki milionów ludzi
ciasno do siebie przypartych -
podźwigniem gmachy, do nieba podrzucim,
napiąwszy mięśnie i oddech w partii.
Zasadnicze stwierdzenia z tego wiersza są tak oczywiste że aż szkoda na nie papieru / powierzchni dysku. Nieszczęście polegało chyba na mieszaniu do - równie oczywistych - rozwiązań partii i ideologii, gdy potrzebna była po prostu robota. Co dzisiejszym tak zwanym liderom dedykuję pod rozwagę.
(W. Majakowski, "Lenin", w przekładzie A. Ważyka).
-
(W. Majakowski, "Lenin", w przekładzie A. Ważyka).
Ważyk mocny jest. Może nie tak jak Majakowski, ale jednak.
-
Zawsze można mu wyzerować do bezwzględnego zera ;D
Cytując znaną piosenkę:
"Wszak jednostka to nic, dopiero
Zera zmienią ją wam w miliony." ;)
Coś czuję tu powiew genialnego zastosowania statystyki a la tow. Stalin.
Aż czuję się w obowiązku zacytować całość tekstu tak świetnie zinterpertowanego przez Andrzeja Zaorskiego:
Jedni lubią bahama yellow,
Inni wolą w barwach prostotę,
A ja szary, w szarym fotelu,
Przerabiam szare na złote.
I nie powiem, interes kwitnie,
Wyznam nawet - gna pełną parą,
Bo choć w żadnej nie jestem sitwie,
To przerabiam wszystkich na szaro.
Ktoś mi pokazał, grożąc, pięść - pię, pię,
Oj, jeszcze będzie konsekwencja.
Ja szara mysz, pi, pi,
Ja szara gęś, gę, gę,
Ja szara eminencja!
Duże świństwo za dużą sumę -
Potem dane, teczka - i w akta.
Mogę zrobić tu każdy numer,
Jeśli tylko będzie podkładka.
Mówią o mnie, że jestem zero,
A więc widać, jestem ceniony:
Wszak jednostka to nic, dopiero
Zera zmienią ją wam w miliony.
Zaświadczy paru sztywnych już, hi, hi,
Z mego powodu in absentia,
Ja szara gęś, gę, gę,
Ja szara mysz, pi, pi,
Ja szara eminencja!
-
Wszak jednostka to nic, dopiero
Zera zmienią ją wam w miliony.
Oż pomorek... No mogłem skojarzyć, taki wstyd najprawdopodobniej...
-
Ale wespół, w zespół...
Nikt chyba nie myśli, że Mickiewicz, Słowacki, Krasicki, Norwid, etc sami napisali by to, co napisali? Nie mogło się obejść bez pomocy życzliwego i kompetentnego forum przyjacielsko-rodzinnego. Wniosek: nasze forum ma naprawdę dłuższą historię, niż nam sie marzyło.
-
Ale wespół, w zespół...
Nikt chyba nie myśli, że Mickiewicz, Słowacki, Krasicki, Norwid,
I Ważyk! Nie zapominajmy o Ważyku!
-
Ale wespół, w zespół...
Nikt chyba nie myśli, że Mickiewicz, Słowacki, Krasicki, Norwid,
I Ważyk! Nie zapominajmy o Ważyku!
Ważyk musiał ważyć słowa nie tylko na temat warzących się we wrzątku ważek.
-
Ale wespół, w zespół...
Nikt chyba nie myśli, że Mickiewicz, Słowacki, Krasicki, Norwid,
I Ważyk! Nie zapominajmy o Ważyku!
Ważyk musiał ważyć słowa nie tylko na temat warzących się we wrzątku ważek.
E tam, To Przyboś.
-
Ale wespół, w zespół...
Nikt chyba nie myśli, że Mickiewicz, Słowacki, Krasicki, Norwid,
I Ważyk! Nie zapominajmy o Ważyku!
Ważyk musiał ważyć słowa nie tylko na temat warzących się we wrzątku ważek.
Warzenie ważących nieważko ważek we wrzątku może zaważyć na czyjejś wadze. Wszak wiadomo: gotowane zdrowsze niż smażone...
-
Ważenie w nieważkości warzących się we wrzącym wrzątku ważek może doprowadzić do ich zważenia się. I to na zsiadłe.
-
A pająki naszprycowane kofeiną wcale nie plotą szybciej.
-
A pająki naszprycowane kofeiną wcale nie plotą szybciej.
Nawet głupot? Bo jak napletło się głupot, to trzeba pruć.
-
Szyję, pruję, z tego się utrzymuję
Penelopa
-
Penelopa to ma kopa
A Marianna - stara panna
Co do Zosi - suknię nosi
A Maryla dała dyla
-
Kazik reperuje gazik
Michał do beczki nakichał
Franiu da po drugi daniu
A redaktor Mann, sam naprawia kran