Dzisiaj przepisy kulinarne.
Jedrzej Kitowicz w swych Pamiętnikach, czyli historii polskiej opisywał zachowanie żołnierzy rosyjskich kwaterujących w domu jego rodziców: [...] "nalawszy wody w dużą misę, śledzia surowego z łuską, w drobne kawałki pazurami szarpiąc, w tęże wodę wdrobili, potem sucharów podobnie nadrobili, a nażegnawszy się nad nią i nakiwawszy, z wybornym apetytem jedli. Pieniądze kopiejkami zwane nosili w gębie między wargą spodnią i zębami. Gdy miał coś jeść lub pić, owe kopiejki brał do ręki. Grubsze zaś pieniądze chowali w kieszeniach. Niechlujstwo tego narodu w jedzeniu i odzieży było aż do obrzydzenia: rozrabiając w dzieży ciasto na chleb, z którego potem robili suchary, wytrząsali nad dzieżą robactwo z sukien i wyczesywali z głowy, aby w onym cieście polgnowszy, ta piechota kołnierzowa po nich się rozłaziła. I takim chlebem albo sucharami bynajmniej sie nie brzydzili"
Ciekawe, ile rekordzista drobnych mógł w gębie trzymać? Funt kopiejek?