Ja nie taki ortodoks, można kiedy bądź.
Czekuladki (bezalkoholowe!) dostałam na przykład także dzisiaj.
Z tym, że przynajmniej jedne podejrzewam o brak bezinteresowności. Jeden amant przyniósł walentynkę na szkolny konkurs i nie dość, że zaadresował ją expressis verbis do mnie, to jeszcze poparł załącznikiem.
Mam przeczucie, że wygra...