Mówiąc o etyce korporacyjnej, nie pamiętam czy pisałem na forum, ale ogólna manierą duuużych korporacji jest narzucanie swojemu kontrahentowi w umowie warunków etyki tejże korporacji. Tak też było podczas negocjacji pewnej umowy, gdy korporacji nie zgadzała się na wyłączenie z kontraktu swoich mocno rozbudowanych zasad etycznego zachowania w biznesie. Czego tam nie było! I o ochronie pracowników - zakaz dyskryminacji, nakaz wypłacania wynagrodzenia, zakaz wykorzystywania pracy dzieci, zakaz zanieczyszczania środowiska naturalnego, transparentność, jawność, otwarte zamknięte przyłbice itp. A na koniec poproszono nas uprzejmie, czy umowy nie moglibyśmy aby podpisać z datą wcześniejszą o 6 miesięcy?
A po czynach ich poznacie, czy jakoś tak podobnie, jak wymyśliła pewna korporacja?