Dzisiaj o czym to człowiek (eeetam człowiek, prawnik) myśli podczas rozprawy i co na rozprawach może się wydarzyć.
Otóż we wtorek podczas trwającej circa 6h rozprawy, spojrzawszy na miłe oblicze ostatniej sprawiedliwej rozstrzygającej sprawę doszedłem do wniosku, że pani ta, pomimo dojrzałego wieku zachowała jeszcze wiele ze swojej chłopięcej urody...
Jednak najciekawszym okazał się moment, gdy sąd odbierał od świadków dane osobowe. Świadków było kilku, pierwszy odpowiada, a ostatni gorączkowo wyciąga kalkulator i coś zaczyna liczyć. W momencie, gdy sędzia tegoż ostatniego świadka pyta o wiek, ten z zakłopotaniem klikając w kalkulator mówi: "Właśnie nie wiem, nie mogę się doliczyć. Jeżeli urodziłem się w 1955r., to ile ja mam lat?" Co ciekawe, zdawłoby się, że świadek jest "techniczny", gdyż był kierownikiem budowy...
Także w zacisznych pieleszach kancelarii dzieją się rzeczy wielkie. Oto fragment pisma przygotowanego przez praktykantkę:
"W związku z powyższym, pomimo słabej widoczności pieczątki pocztowej z datą nadania, nie ma żadnych wątpliwości iż sprzeciw od nakazu zapłaty został wniesiony w terminie. "