Koleżanka uderzyła się o kant stołu i ma na udzie potężnego siniaka. Niby banał, ale mąż nawet tego nie zauważył! Kiedyś – przynajmniej przed drugim dzieckiem – był o wiele bardziej spostrzegawczy! Niestety, nie bardzo ma jak zrobić awanturę, bo wczoraj byli razem w na filmie w kinie i na sushi. Film jej się podobał, ale wolała, jak kiedyś chodzili do kina, a nie na film. Rada w radę postanowiliśmy, że da mężowi jeszcze jedną szansę i zrobi sobie siniaka od potężnego klapsa na lewym pośladku. Powinien w końcu zwrócić uwagę, bo koleżanka jest praworęczna.