Co do golenia, to [Uwaga, będzie lokowanie produktu!] ostatnio skończyła mi się golarka, elektryczna, zasłużona Brown po kilkunastu latach służby osłabła całkiem i przeszła na emeryturę. Rozglądając się po sieci ze zdumieniem stwierdziłem, że najwięcej dobrych opinii ma produkt firmy... REMINGTON! Skąd ja znam tę nazwę...
I faktycznie - działa jak należy a nawet lepiej, choć wygląda jakbym ją Bondowi podprowadził ze 40 lat temu. Za to opakowanie jest piękne, jak od jubilera, pokaże wam kiedyś
Ale zanim ją zacząłem używać trzeba było naładować akumulator i tu zaskoczenie, bo dołączono zewnętrzną ładowarkę, czyli nie ma wbudowanego zasilacza. Hmm, no szkoda, bo trzeba coś dodatkowo ze sobą targać np. w podróż, ale... jakież było moje zdziwienie, że ta ładowarka to jakby od telefonu?! No i faktycznie - golarka ma standardowe gniazdo USB, można ładować podłączając do komputera
Ciekawe, czy obsługuje OTG...
Firma Remington zaskoczyła mnie jeszcze raz - mają w ofercie golarkę turystyczną zasilaną na 2 baterie AA! Taki mniejszy odpowiednik tego co kupiłem, ale żeby na paluszki???