A tymczasem u nas awantura, którą koleżanka zrobiła doktorowi, gdy ten stwierdził, że ta ma przetłuszczoną wątrobę. "Nie jestem gruba!", "Jak pan śmie!", były najłagodniejszymi epitetami-wrzaskami. Lekarz szybko zrozumiał swój błąd i poprawił się, że wątroba nie jest otłuszczona, tylko koleżanka ma marskość wątroby. To ją wyraźnie uspokoiło, a i my odetchnęliśmy z ulgą. Co więcej, jesteśmy pełni uznania dla kompetencji i wiedzy okulisty, u którego była koleżanka.