Autor Wątek: Zawodowe zaćmienia  (Przeczytany 144183 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #570 dnia: 23 Lutego 2016, 22:03:38 »
A nie "Bruxelko"?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #571 dnia: 23 Lutego 2016, 23:08:34 »
Ej no?!?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #572 dnia: 24 Lutego 2016, 07:53:27 »
No przecież nie myślisz, że się to Cezaremu przyśniło przypadkiem?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #573 dnia: 03 Marca 2016, 15:47:10 »
U nas jak zwykle się dzieje. Znajoma skrzypaczka doznała takiej chrypki, że jak wczoraj zadzwoniła do niej do pracy – oczywista na komórkę – mama, to usłyszawszy głos było nie było własnego dziecka, poprosiła, aby ten głos poprosił jej córkę do telefonu.

Z kolei dzisiaj mówi wyraźniej lepiej, co nie znaczy, że wyraźniej. Jednak rano siedziała na fotelu jakaś taka niewyraźna, jakby zielonkowata. Na troskliwe pytanie, co jej jest, dla pewności poparte wylaniem na nią wiadra wody (z baniaka z wodą do picia, nie możemy bowiem narazić się na zarzut polewania pracownicy wodą niezdatną do picia), wyszeptała, że to prawdopodobnie od choroby lokomocyjnej. Trudno, z chorobą nie ma żartów, zabroniliśmy jej tedy używania fotela obrotowego, na którym siedzi. Obecnie dostała śliczny, ręcznie rżnięty stołeczek, fakt, że ciut ciut za niski, ale za to może oprzeć brodę na blacie biurka.

Jednak z tzw. „głemboko trosko” pochyliliśmy się nad jej problemami zdrowotnymi pytając, czy nie chce aby pójść do domu, bo w zasadzie ani mówić z powodu chrypy, ani pisać z powodu twarzy, która nurza się w zieloności i jak łódka brodzi, nic robić nie może. Odmówiła twierdząc, że ani chrypa ani tym bardziej twarz nie przeszkadzają jej w grze na skrzypcach.

I jak tu nie chwalić naszej kadry?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #574 dnia: 03 Marca 2016, 16:21:30 »
No wiecie co? Polewać wodą osobę z chorobą morską?
Nieładnie.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #575 dnia: 03 Marca 2016, 16:47:12 »
No wiecie co? Polewać wodą osobę z chorobą morską?
Nieładnie.
Zaraz zaraz, woda była słodka!
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #576 dnia: 10 Marca 2016, 18:39:17 »
Dziewczę CV do mnie przysłało (bo czytać ze zrozumieniem  nie umie). A w mailu przewodnim taki tekścior:

"Jestem absolwentką kierunku pedagogiki wczesnoszkolnej z edukacją przedszkolną. W załączniku przedstawiłam opis dotychczasowego, dwuletniego doświadczenia w pracy z dziećmi, jako wychowawca (m.in w grupach dzieci 6-letnich, w Warszawskim przedszkolu "Samuel",). Obecnie wyrażam zainteresowanie pracy jako opiekun/wychowawca grup wczesnoszkolnych, klas 1-3 lub opiekun świetlicy szkolnej. Gdyby potrzebowali Państwo pomocy w takim zakresie, liczę na szybką odpowiedź."

Podkreślenie moje. Już abstrahując od tego, że urwało tu od gramatyki i składni (no bo jak czytać nie umie, to skąd ma umieć pisać?) to niezły bezczel, prawda?

Panna wyraża zainteresowanie i liczy na szybką odpowiedź.
No to se jeszcze poczeka.
Co najmniej do  czasu, aż się nauczy czytać i znajdzie na naszej stronie adres mailowy do sekretariatu (podpowiedź - opisany jest jako adres mailowy do sekretariatu, a nie do administratora strony).
Bo ja za posłańca robić nie zamierzam...

Tak, wiem, jestem mala i wredna, to sobie jakoś kompensuję
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #577 dnia: 10 Marca 2016, 19:54:26 »
To jak wy sobie bez pomocy poradzicie?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #578 dnia: 10 Marca 2016, 20:35:44 »
No nie mam pojęcia. Zwłaszcza bez takiej. I to w sytuacji geopolitycznej, która dość dramatycznie obniżyła zapotrzebowanie w konkretnie tej branży (vide: "zaginiony rocznik siedmiolatków").
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #579 dnia: 11 Marca 2016, 13:21:39 »
Tak, wiem, jestem mala i wredna, to sobie jakoś kompensuję

I bardzo dobrze. Nie lubimy dużych i niewrednych bab. :D
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #580 dnia: 11 Marca 2016, 13:49:20 »
A ja nie lubię dziewczęć, co warszawską piszą Warszawską.
Bo TAK!

Tak, wiem, jestem mala i wredna, to sobie jakoś kompensuję
Tak się samemu chwalić?
No nie wiem... ;)

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #581 dnia: 11 Marca 2016, 15:23:34 »
A ja nie lubię dziewczęć, co warszawską piszą Warszawską.
Bo TAK!
Teraz odważnie poleciałeś, no no...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #582 dnia: 11 Marca 2016, 16:39:07 »
Może to było przedszkole na Warszawskiej?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #583 dnia: 11 Marca 2016, 16:59:44 »
Tymczasem zawodowo jak to u nas, wrze. Nasza renesansowa sekretarka (renesansowa, bo przy okazji trochę księguje, dużo i biegle tłumaczy z i na języki starocerkiewnosłowiańskie, ba potrafiła utrzymać w ryzach korespondencję dostarczaną i wysyłaną przez Inpost!), przyszła ostatnio nieco zdenerwowana postawą jej męża. Otóż według jej relacji, pomimo zaledwie 37,5 C stopni gorączki jest podobno umierający. Wychodząc do pracy miała mu więc powiedzieć: rozumiem twoja tragiczną sytuację. Ja Ci nie będę mówiła, co masz robić: chcesz umieraj, chcesz nie umieraj, jednak jak wrócę do domu ma być posprzątane. Mela pewnie zrozumie te narzekania na tzw. chorującego męża, ja nie wiem, o co w tym chodzi.

Z kolei nasza koleżanka, specjalistka od prawa rodzinnego przeżywa Niemców w domu i… w pracy. Przejawia się to w ten sposób, że koleżanka dzwoni do męża i przez 3 godziny nie odzywa się ani słowem, a on nie odważy się rozłączyć. Zapytana, o co chodzi, cała zarumieniona stwierdziła, że gdy się milczy, milczy, milczy, to apetyt rośnie wilczy…

Wniosek jest taki, że człowiek zawsze może się czegoś nauczyć od personelu.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Zawodowe zaćmienia
« Odpowiedź #584 dnia: 11 Marca 2016, 17:38:10 »
I czasami to jest jedyna korzyść z personelu.
Dykteryjki znaczy.