Z archeologicznych ciekawostek za dużo nie ma... Jak się okazało, w archeologii nie ma przyszłości
Przyszłość jest za to w nowych odkurzaczach.
Jak to nie ma archeologicznych ciekawostek? W niedziele oglądałem jakiś brytyjski program, z którego wynikało, że Tutenchamon nie tylko miał szpotawą stopę, nie tylko był owocem kazirodczego związku swojego ojca i jego siostry (też mi nowość), ale i zginał na skutek wypadku rydwanu. Zaprzątnęli do tego najnowszą technikę, tomografy komputerowe, multimedialne wyświetlacze całego ciała króla itp. I po co? Przecież śmierć faraona i udział w tym rydwanów oraz Gonza została już dawno wyjaśniona tutaj:
http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=1142.msg83169#msg83169.
A na poważnie, to był to przykład programu, przy którego oglądaniu co parę minut człowieka zęby bolą. Niby temat ciekawy, niby zaprzęgnięto technologie, które wciskają w fotel, niby kilka ciekawych wniosków udało się udowodnić. Jednak komentarz i prowadzący na poziomie gimbazy z całym dla niej szacunkiem. Okrzyki "lowly", podniecanie się najprostszymi sprawami, długie minuty opowieści o niczym, co rzekomo ma budować (po co?) napięcie. To wszystko okraszone prawdopodobnie bardzo a`propos kilkuminutowymi wstawkami pokazującymi, jak dzisiejsi Egipcjanie grają na bosaka lub nie w piłkę nożną.
Echhh, Szczutek, jak już ty będziesz takie filmy robił, to więcej szacunku dla widza i jego percepcji, proszę.