Antyfutbol to był na stadionie żużlowym w Cardiff.
Hiszpania to gorszy miszcz niż Francja, Włochy i Korea razem wzięte
A Cardiff?
No cóż, prawnik żużla nie zrozumie...
Kolega chemik sam nie wierzy w co mówi, no chyba, że oglądał pierwszy finał MŚ w życiu, a nie na przykład taki niezapomniany mecz finałowy mundialu jak Francja-Włochy w 2006 lub Włochy Brazylia w 1994. Pogratulować porównania, pogratulować.
Żużel? możnaby może coś zrozumieć, gdyby nie ten ryk, a gdyby nie kurz, to być może dałoby się coś zobaczyć. Ale, nawet, gdyby można coś zobaczyć, pytanie brzmi po co? Po starcie i tak można odejść od telewizora, o ile kogoś nie interesują wywrotki...