Hop hop hop, kursant Stefan! Chociaż podstawowy stosunek do służby wojs... wróć, do walentynek mam zbieżny ze stefanowym, to jednakowoż, jeśli ktoś ma potrzebę, aby tego jednego dnia powyrażać uczucia bardziej, to ja to mogę zrozumieć.
Dlatego zgłosiłam się do konkursu na pocieszyciela/cielkę. Razem z tym, co zostało z walizki Velkopopovickeho Kozla. Ktoś chce przebić tę ofertę? A może się przyłączyć?