Dlaczego do damskiej? Ale fakt, Grzegorz donosił, że południowe pohańce w męskiej zapewniały tylko zimną wodę. Ale byl dzielny.
Tymczasem, przypomniała mi się lektura opinii przed wyborem hotelu. To zawsze pouczająca lektura, czasem ocierająca się o dreszczowiec, zwłaszcza, jeśli zaczyna się lekturę od stref dolnych, jak ja. Wychodzę z założenia, że sama średnia to jeszcze niekompletna informacja, zawsze warto sprawdzić czy goście użalają się na lekko podwiędłą sałatę przy śniadaniu, czy na świeże ślady włamania do pokoju, obcych ludzi w tymże zastanych po przebudzeniu (Buongiorno!) czy też tłustego karalucha wychodzącego szparkim krokiem z łazienki.
Ale do brzegu.
Otóż pewna dwójka Amerykanów wylała srogie żale, że nie dość, że łazienka ciasna, i kabina prysznicowa nie mieści osoby o słusznej, amerykańskiej wadze, to jeszcze ktoś się uparł i nie wiadomo po co obok toalety wcisnął pisuar.
Chwilę mi zeszło na analizie udostępnionych przez hotel zdjęć inkryminowanego pomieszczenia, zanim mi zaświtało...
Tak. Szczali do bidetu.