5-2 dla Żab! Stefek, widzisz i nie grzmisz?
.
.
.
No!
No! 6-4
<EV> 8-4 i dwie minuty niby dla nas, a jednak korzyść mają France...
Stefek chyba poszedł zrobić sobie herbatę, bo bez niego przegrywamy...
Stefek wróc, bo bez Ciebie mamy słabe statystyki, a France dobre 9-4
<EVx2>! Jak można tak skomplikować proste błędy? 11-5
Wenta wyraźnie zmęłł (rety, jak to się pisze?) w rękach pod nosem przekleństwo.
I proszę, pomogło! Bielecki zdobywa swoją 20-tą bramkę, szkoda, że na mistrzostwach, a nie w tym meczu.
Piłka cały czas dla nas, ale 14-10 nie dla nas.
Polsat jak zwykle moczy całe widowisko i pokazuje oral practice francuskiej ławki bez tłumacznia.
Niestety, ale fątastyczne okazje sam na sam należy wykorzystywać. Francuz miał lepiej, bo trafił przeciwko całej obronie, eliminując naszego na 2 minuty celnie dając się sfaulować.
Wyniku nie podam, żeby siebie nie denerwować.