Ale to potrwa, bo najpierw wykonam serię profilaktycznych sczepień, żeby potem uniknąć serii bolesnych zastrzyków.
BTW, nie wiem, czy pan Słowikowski ma kwalifikacje na ministra spraw zagranicznych, ale minister raczej nie ma kwalifikacji na pana Słowikowskiego. Choć to akurat kwestia gustu. Zresztą, może ma jakieś ukryte walory...