Ja mam jesienną aktualizację bazy wirusów. Od wczoraj leżę plackiem.
Węch jeszcze mam.
A w naszej luterskiej korporacji było tak:
* Dwa tygodnie temu: wabimy was do biur! Będą kanapki za darmo! Przez dwa tygodnie!!
* Dwa tygodnie temu: DISCLAIMER: owszem jest tak jak napisaliśmy ale układ jest 1-1-2 czyli: jednemu Pracownikowi przysługuje jedna Kanapka na dwa Tygodnie. Dodatkowo zasada All-or-Nothing: pluton musi się zjawić jednocześnie by Spożyć.
* Dla świętego spokoju pluton zlazł się był w piątek. W tym ludzie którzy nie byli od pół roku.
* W niedzielę czyli wczoraj dzwoni kumpel. "Jest taki problem. Mam otóż Covida". Na 110% bo test ten lepszy wyszedł, no i nie czuję zapachów. Może nie przyjeżdżaj w poniedziałek?
* Spodziewałem się wzmożenia p$%^&*lca i nie przyjechałem - ale o dziwo nic własnie; zero zakazów, wszystkim na wyższych piętrach drabinki dziobania to lotto. Co za tempora...