Autor Wątek: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)  (Przeczytany 66289 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #165 dnia: 13 Lutego 2014, 12:45:10 »
To i tak się cieszcie, bo następnym razem na spinacze w ramach oszczędności dostaniecie sznurek...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3862
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #166 dnia: 13 Lutego 2014, 13:05:04 »
Dostaniemy drut i będziemy skręcać spinacze.

A dali cążki? Bez cążków to nie zazdroszczę.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26367
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #167 dnia: 13 Lutego 2014, 13:08:53 »
U nasz wdrożono oszczędności.
Dostaniemy drut i będziemy skręcać spinacze.
Nie rozumiem, gdzie tu oszczędności? Gdyby wam kazali skracać spinacze, to co innego...

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #168 dnia: 13 Lutego 2014, 13:47:50 »
U nasz wdrożono oszczędności.
Dostaniemy drut i będziemy skręcać spinacze.
Nie rozumiem, gdzie tu oszczędności?
Nikt nie rozumie.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38645
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #169 dnia: 13 Lutego 2014, 15:06:27 »
E tam, takie tam oszczędności. My sobie drut do skręcania spinaczy musimy sami przynosić.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 52043
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #170 dnia: 13 Lutego 2014, 15:11:19 »
U nasz wdrożono oszczędności.
Dostaniemy drut i będziemy skręcać spinacze.
Nie rozumiem, gdzie tu oszczędności? Gdyby wam kazali skracać spinacze, to co innego...
Jakby dawali spinacze i kazali ciągnąć z nich drut, to dopiero byłyby (?) oszczędności!
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #171 dnia: 13 Lutego 2014, 15:29:25 »
Jakby dawali spinacze i kazali ciągnąć z nich drut, to dopiero byłyby (?) oszczędności!
- Ja nie mam nic przeciwko ciągnięciu druta. Mogę się poświęcić. Przyniesie mi to spore oszczędności. - Skomentował plany wprowadzenia nakazu oszczędzania na spinaczach wśród nauczycielek w szkołach niejaki Chytry Bolo vel Spinacz, kawaler i stręczyciel z zamiłowania.
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38645
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #172 dnia: 13 Lutego 2014, 15:42:51 »
Zawsze możemy to zdelegować na rodziców, jak papier, toner, kredę...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #173 dnia: 13 Lutego 2014, 16:01:41 »
Zawsze możemy to zdelegow[size=78%]ać na rodziców, jak papier, toner, kredę...[/size]

Ha! A co z sierotami?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38645
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #174 dnia: 13 Lutego 2014, 16:04:11 »
A niech boso chodzą, bez spinaczy.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26367
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #175 dnia: 14 Lutego 2014, 13:32:17 »
Precz z oszczędnością - dostaliśmy od firmy pralinki na walentynki :)

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38645
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #176 dnia: 14 Lutego 2014, 14:58:17 »
O ile pamiętam z Bestiariusza, to trzeba teraz uważać na skarpetki.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 52043
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #177 dnia: 14 Lutego 2014, 16:32:55 »
O ile pamiętam z Bestiariusza, to trzeba teraz uważać na skarpetki.
Żeby nie zjeść razem z pralinkami.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #178 dnia: 14 Lutego 2014, 17:30:20 »
Precz z oszczędnością - dostaliśmy od firmy pralinki na walentynki :)
A ja nie wiem, bo umierałam w domu.
Wykapalem juz chyba wszystkie łzy...
No pól, bo tylko jedno oko mi łzawi.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38645
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieści z życia korporacji (czyli z intranetu)
« Odpowiedź #179 dnia: 14 Lutego 2014, 17:57:55 »
O ile pamiętam z Bestiariusza, to trzeba teraz uważać na skarpetki.
Żeby nie zjeść razem z pralinkami.

Nie. Żeby pralinki ich nie zjadły.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.