Właśnie wróciłem z przedstawienia tytułowego Zenona L. i jego Kabareciarni. Wybrałem się z dużymi wątpliwościami, żeby nie powiedzieć, że uprzedzeniami, czy Zenon może po raz kolejny wejśc do rzeki. Okazuje się, że tak. Zespół Kabareciarni - 9 osób plus 4 osoby w orkiestrze, obiecujący. Wszystkie teksty nowe i w większości bardzo dobre. Dużo aluzyjności, mrugania okiem do widza. Zenon występuje często i gęsto, choć nie epatuje za mocno swoją osobą. Jest na prawdę w dobrej formie, zaś piosenka o czerwonym kapturku, wykonana, jak za dawnych czasów solo z gitarą, po prostu bomba.
Czyli jednak można?