A ty uważaj, tam podobno straszY!!!
Zamek ciekawy, ale najfajniej było jak na godzinę przenosisz się w głębokie śreniowiecze. W towarzystwie aktrów braliśmy udział w różnych inscenizacjach. Był sąd, proces czarownicy, ścięcie przez kata, tortury i różne chece związane z demonami i strachami. Tylko szkoda że słabo znam angileski.
Pora pakować tobołki i rano wrcam baskecić.