Oj tam, to taka oddolna inicjatywa. Coś jak Gryposzczep. Przesłuchałam jeszcze odcinek wczasowy, wydaje mi się, że trochę lepiej czytany, że o o efektach specjalnych nie wspomnę.
A teksty Christy nieśmiertelne, oczywiście.
- Ja się podam do dymisji! Usypcie mi kurhan nad jeziorem...
- Nad jeziorem nie, Mirmiłku, wilgoć ci szkodzi.