No co, no co?
Jak Tytus wylądował w Hyde Parku wannolotem, to też przemawiał w mel(oniku) i z mównicy!
Tytus to może wszystko, co mu wyobraźnia Papcia Chmiela podpowie...
Żeby takie oczywiste rzeczy dorosłym ludziom tłumaczyć... Chyba, że mnie, Stefek, jak zwykle podpuszczasz... No, ale, młodzież tu jest, ona się uczy, prawda...
W Hyde Parku, a właściwie w Speakers' Corner, przemawia się z czego bądź, byle nie stać na brytyjskiej ziemi, bo zgodnie z prawem nie wszystko na tejże ziemi powiedzieć można. Tylko trzeba to "cobądź" przytargać ze sobą... Już widzę, jak ktoś targa mównicę
Zwykle dominują skrzynki po owocach lub składane stołki. Drabina spółdzielni Rezun też by się nadała, byle nie bubel...