Czy jest prawnik na sali?

[Bluesmanniak]

Że niby kanapa wyznacznikiem seksualizacji?!

[Ali]

A znacie stan-up niejakiego A. Gizy, który opowiadał o tym jak byłoby śmiesznie, gdyby każdy miał imię od miejsca, gdzie został poczęty? Kanapa, winda itp.

[Bluesmanniak]

Ba, a ile by wtedy było no-name'ów!

[Ali]

Ba, a ile by wtedy było no-name'ów!

No-name'ów? Czyli że gdzie?

[Bluesmanniak]

No właśnie - nie wiadomo gdzie!

[Cezarian]

Popieram duża część ekhm... rodziców mogłaby mieć problemy z określeniem miejsca poczęcia dziecka. I od razu komisje weryfikujące prawidłowość imion.

[Ali]

A wiecie do jakich celów Chińczycy wynaleźli zegar?

[Bruxa]

Nie.
I umieramy z ciekawości.

[Fasiol]

A wiecie do jakich celów Chińczycy wynaleźli zegar?

Żeby czas zmienić z letniego na zimowy?
Tak, wiem 

[Ali]

A nic z tego. Chodziło o precyzyjnie określenie czasu poczęcia potomka cesarza. A było to potrzebne do precyzyjnego postawienia horoskopu potomka. Bo następca tronu nie zostawał najstarszy syn tylko ten z najlepszym horoskopem...

[Bruxa]

Taki cesarski kalendarzyk?

Jeśli liczono na podstawie czasu poczęcia, to chyba częściowo można było uniknąć przypadków. Starczyło, że Jaśnie Pan strategicznie podszedł do... hmm... planowania rodziny.

[Cezarian]

Bo cysorz to ma klawe życie. Nie musiał sobie głowy zaprzątać takimi niuansami, jak planowanie rodziny. Robiono to za niego i to za grube pieniądze.

[Ali]

Kolejność odwiedzania nałożnic w zależności od ich pozycji w hierarchii itp. Tam musieli być jacyś asystenci polityczni i na pewno za grubą kasę...

[Cezarian]

Może i testerzy?

[Cezarian]

Każda caryca, czy TA caryca?