Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Kategoria ogólna => Aktualności => Wątek zaczęty przez: deepblue w 20 Października 2007, 21:57:49
-
Bruxo - zebyś nie musiała trudzić się z założeniem nowego wątku - zrobiłem to za ciebie
( a my byśmy szybciej poznali relacę z koncertu)
1. pozbieraj swoje rozbiegane myśli
2. jak zwykle przedstaw nam raport ( najlepiej tradycyjnie w punktach :D )
ja niestety nie mogłem pojechać do WArszawy, ale zjawię się zaraz metafizycznie u was, na Placu Inwalidów razem dziadkiem Jackiem i jego rakietą "JEDZINIAK1"
-
Może jakieś multimedia na stronę będą? :)
-
Ja także przebieram palcami u nóg po klawiaturze z niecierpliwości. Bruxa pojechała na Zembatego uzbrojona po zęby i nie dziwota, boć to na grubego zwierza poluje.
Mimo wszystko dajmy jej chwilę czasu, przecież koncert jest o 19-tej.
Mogłaby relacjonować on-line >:( Zaplecze techniczne w postaci wątku o Współnych słuchania Rodziny Poszepszyńskicj istnieje i działa. ;)
-
Jakby się uzbroiła w laptopa z mikrofonem....hmmm... ;D Moglibyśmy, najprawdopodobniej, słuchać Live! ;)
-
Jakby się uzbroiła w laptopa z mikrofonem....hmmm... ;D Moglibyśmy, najprawdopodobniej, słuchać Live! ;)
Włąśnie, wychodzą na jaw podstawowe błędy logistyczne. ;)
-
Jakby się uzbroiła w laptopa z mikrofonem....hmmm... ;D Moglibyśmy, najprawdopodobniej, słuchać Live! ;)
Włąśnie, wychodzą na jaw podstawowe błędy logistyczne. ;)
Fakt - to poważne zaniedbanie, a że jestem w tym dobry - nagrałem już wielu i to bez laptopa (no kto normalny na laptopa nagrywa???)- to i strata podwójna...
-
Zaczynam się o Bruxę denerwować. Wiadomo, jaki jest Zembaty (chociaż nie wiadomo, skąd wiadomo). Dlaczego nie ma jej jeszcze w domu?
Taka jest ta dzisiejsza młodzież. Nie zadzwoni, nie napisze, a ty siedź i się denerwuj. I to w dniu wyborów (nie mówię jakich wyborów, ze wzgledu na ciszę wyborczą).
-
hmm .. ja także niepokoję się o Bruxę.. może zapili razem .. ? :) może Bruxa ma moralniaka i nie wie co napisać.. Pedadog też milczy.. ? hmm w rtadiu nie mowili o żadnych aresztowaniach..
-
Bruxę widziano już dziś na forum.
Hmm.... It's weird.
-
O mnie sie niepokoiliście? How nice... O Maćka się powinniście niepokoić. ;D
Napisałam tak wcześnie, jak tylko mogłam. To znaczy najpierw odespałam, potem doprowadziłam sie do jako takiego ładu i poszłam spełnić swój obywatelski obowiązek. Czy raczej skorzystać ze swoich praw. Doprowadzanie się do ładu zajęło większą część poranka, który z wiadomych przyczyn zaczął się raczej późno ;D
Nie wpisałam się do tego wątku, bo pomyślałam, że nie będę się wpomidarzać w relację deepa. Deep, ty łobuzie, dlaczego cię nie było? A zresztą, żałuj. Nie będzie cię słychać na płycie, a mnie tak. Nie wiem zresztą, czy to akurat dobrze ;) Pedadog zresztą też nie dojechał. Znowu tylko ja się poświęcam (i pięć niczemu niewinnych postronnych osób, które ze sobą zaciągnęłam). ;)
Na moje niewprawne ucho płyta, która mimo mojego wkładu chyba jednak się ukaże (teraz można wszystko w studio wymiksować), to będzie jazda obowiązkowa dla Bluesmanniaka zwłaszcza. Bardzo dżemowo-bluesowa.
A kaca moralnego mam, żebyście wiedzieli. ;D Dopiero rano dotarło do mnie, ile tak naprawdę kosztował ten Paulaner. JeżiMarie, dziesięciokroć tyle co w czeskiej knajpie :o Ech, Warszawa...
Zdjęć będzie dużo, więc musicie trochę poczekać, obróbka trochę trwa. Co do innych mediów... Hmmm... nic nie obiecuję... Ale, BTW, kto nagrywa na laptopa? I kto by miał go za mną nosić, co? Są mniejsze urządzenia, jak to pokazał nasz ulubiony minister ;D
Ale nie miałam jeszcze czasu sprawdzić, czy w ogóle coś z tego wyszło (poza tym, że w połowie koncertu wyszły mi baterie).
-
Ale, BTW, kto nagrywa na laptopa?
Oj tam się czepiliście akurat laptopa. :P
-
Laptopa ma? To burżuj najprawdopodobniej :D. A jak wiadomo burżuazja jest odpowiedzialna za wszystko, nawet za burze z gradobiciem. :)
-
Laptopa ma?
Ale kto? Odczepcie się od tego biednego laptopa! :P
-
Dobra
Napisałem to, byście mnie nie wymiksowali z wątku, a teraz idę spać po (ha ha ha PO) bardzo pracowitym, liczącym 36 godizn dniu.
-
Dobra
Napisałem to, byście mnie nie wymiksowali z wątku, a teraz idę spać po (ha ha ha PO) bardzo pracowitym, liczącym 36 godizn dniu.
I to rozumiem! To jest wpis on-topowy! Relacja Żywiciela rodziny. Mozze jedynego? My się tu bawimy w wybory, a żywiciel żyły sobie wypruwa.
Oj dzieci, źle się bawicie.
Dla was to zabawa, mnie idzie o życie.
Jak mawiał antycypując dzień z życia Stefka klasyk.