i jest....pomykający w białym habicie. (...)
Więc zgadza się wszystko i rodowód i nazwisko.
A nawet kolor bo Murzyn był biały (zdjęcie można zobaczyć na okładce książki), choć nie od pierwszego wejrzenia.
Do Poszepszyńskich dostał się rurami kanalizacyjnymi i został przez nich pracowicie wymyty, aczkolwiek była jeszcze inna wersja wydarzeń (jak to u Poszepszyńskich).
Oczywiście jeden z rozdziałów książki ("Lipiec, czyli dzień Murzyna") został mu poświęcony.
Nie wszystko naraz, cdn...