Nic tak nie śmierdzi jak moje onuce od roku już nie zmieniane!
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
W sumie i masz rację, że chyba cymbały, ale te nazywają się tak... cymbalsko... I kojarzą mi się z Adolfem Nowaczyńskim.
Abstrahując od kotów, podoba mnie się określenie "joke organ". Dodam, że nie wiem czemu
a ja protestuję przeciw anglizacji tego forum!Kiss my (or bears) ass!!!
Stefan zabrzmiał - i to zabrzmiał tak, że ciekaw jestem, czy na takim Stefanu dałoby się zagrać jakiegoś mazurka Chopina.
Cytat: szczutek w 13 Września 2010, 19:28:07Stefan zabrzmiał - i to zabrzmiał tak, że ciekaw jestem, czy na takim Stefanu dałoby się zagrać jakiegoś mazurka Chopina.Oczywiście, że tak! Sugerujesz, że ze Stefana nie da się zrobić bębna?
cymbała - zaraz by jakiś Jankiel jeden z drugim podleciał i by nam go obił
Cytat: szczutek w 13 Września 2010, 23:24:20cymbała - zaraz by jakiś Jankiel jeden z drugim podleciał i by nam go obiłBredzisz synu...