No bravou!
Piwo czeka w lodówce, do osobistego odbioru
Naszego moskiewskiego bohatera nie lubią najwyraźniej niektóre przetworniki tekstu, bo jak składałam zamówienie w internetowej księgarni to mailem zwrotnym przyszła prośba -
Jakby tak pani mogła jeszcze raz podać nazwę ulicy, bo z formularza wyszło KIEWSKIEGO, ale nie wiemy, którego... Na szczęście mamy inteligentnych listonoszy (a może to tylko dzięki temu, że Grzegorz swego czasu pracował w tym samym budynku, co Poczta?) - kiedyś małoletni kuzyn zaadresował pocztówkę z wakacji na ul.Żołnowskiego - i też doszło.