Tylko po jednej sztuce? Phi...
Taki tradycyjny model rodziny to jeszcze na Podlasiu chyba. My mamy całe listy w świetlicy, kto może Jasia czy Marysię odebrać i którego dnia.
Mama, obecny partner mamy, tata, obecna żona taty, babcia po drugiej żonie obecnego partnera...
Panie, to czasem tabelek w Excelu nie starczy.
A pani świetliczanka się musi rozeznać i jeszcze rozpoznać.
A tak serio, to owszem, miałam w dokumentacji wychowawcy również i wyroki o pozbawieniu praw i takie tam.
Fajnie się żartuje, ale do czasu, kiedy nie trzeba dziecka tylnym wyjściem przemycać, bo przy głównym stoi (były) tatuś z niewiadomym zamiarem...
A nade mną widmo prokuratora.