Obawiam się, że Zygi tak się zaprawił z powodu pewnego, jakby to deliktanie powiedzieć... <ev> w Premiership, że swoją radość wyrazi dopiero jutro i to, co oczywiste, w wątku o kacu.
I mówiąc szczerze radość z radości Zygiego ze zwycięstwa Chelsea jest jedyną radością, jaką mogę w związku z tym przeżywać.