Po raz koleiny okazało się, jak ważny jest dobór kadr, czyli w tym wypadku właściwy dobór na treningu zawodników przy podziale na dwie drużyny.
Tym razem podział okazał się dla drużyny Fasiolka fatalny. Nie dlatego, że drużyna była słaba, a dlatego że od początku dla wprawnego oka było wiadomo, że przegra. Wszyscy bowiem zawodnicy liczący wynik trafili do mojej drużyny, więc drużynie Fasiolka pozostawało tylko dopytywać się o wynik, który był przesądzony już od początku.