Tak, to były miłe chwile, chyba nawet nasz Cezar był z lekka wzruszony, a nieczęsty to u niego stan. A tę laudację... jakbym skądś znał?
Tak, to prawda, mamy w drużynie trzy starożytne imiona: Cezar On, Cezar Ja i Gonzo (Gonza podaję na końcu, bo nie zależy mu na popularności). Wobec takich staroci o Marku, czy Piotrze nawet nie ma co wspominać.